W Polsce w ciągu ostatniego roku w jakiejś formie (subskrypcja, e-wydanie, płatność za pojedynczy artykuł) za dostęp do najnowszych informacji zapłaciło już 20 proc. internautów. To plasuje nas w ścisłej światowej czołówce. Wyższy odsetek internautów deklarujących, że płaci za newsy, jest tylko w Norwegii (27 proc.) – wynika z najnowszej edycji prestiżowego Reuters Institute Digital News Report.
W Polsce nie dość, że ten odsetek jest relatywnie wysoki, to w tym roku wzrósł w porównaniu z poprzednim o 3 pkt proc. Wynika to zapewne z faktu, że model płatny jest tu przez wydawców dość powszechnie stosowany. Oprócz tabloidów jakąś formę opłaty pobiera od czytelników w sieci każda ogólnopolska gazeta. Powszechnie stosują paywalle także tygodniki opinii.
„W USA odsetek płacących za newsowe treści w sieci spadł w ostatnim roku z 11 proc. do 9 proc., bo część płatnych rozwiązań została zastąpiona bezpłatnymi (jak mobilna aplikacja »New York Timesa«), a niektórzy wydawcy w ogóle zrezygnowali z paywalli" – konstatują autorzy raportu. Wyższe współczynniki płacących osób mają kraje nieanglojęzyczne, w których dostęp do treści w lokalnym języku jest siłą rzeczy nieco uboższy niż w Australii, USA czy Wielkiej Brytanii.
Płacimy, ale mało i nieregularnie
Jednocześnie Polska jest krajem, gdzie płatności uiszczane za treści w sieci są na tle innych krajów dość niskie. – Choć Wielka Brytania ma najniższy odsetek płacących za newsy osób (zaledwie 7 proc. – red.), wysoki jest tam udział subskrypcji i roczne przychody z takich płatności w przeliczeniu na osobę. Dla odmiany, kraje takie jak Polska czy Hiszpania, stoją płatnościami jednorazowymi, co przekłada się na niską stopę zwrotu z takich płatności – komentują autorzy raportu.
Środkowa wartość (mediana) rocznych wydatków internautów na płatne newsy online to w Polsce zaledwie 9 funtów (czyli niecałe 50 zł), podczas gdy w Niemczech jest to odpowiednik prawie 200 zł, a w Wielkiej Brytanii – odpowiednik ponad 450 zł.