TP gotowa do ustępstw

Hurtowe stawki narodowego operatora są do negocjacji. Jeżeli TP osiągnie kompromis z UKE, to może uniknąć podziału, jakim straszy spółkę urząd

Publikacja: 05.12.2008 03:37

Zmiany hurtowych stawek według UKE

Zmiany hurtowych stawek według UKE

Foto: Rzeczpospolita

– Musimy oprzeć ceny naszych usług na kosztach działania. Ale do nowego poziomu możemy dojść tak, aby nasi konkurenci mieli czas się na to przygotować – przedstawia kompromisowy plan ugody z Urzędem Komunikacji Elektronicznej i konkurentami Telekomunikacja Polska. Jeżeli stronom uda się dogadać, to UKE może odstąpić od podziału narodowego operatora.

Od dwóch lat, dzięki presji UKE, operatorzy alternatywni korzystają z sieci telekomunikacyjnej TP SA i odbierają jej klientów. Do tej pory ok. miliona. Narzekają jednak na jakość współpracy z TP. Wczoraj ich izba gospodarcza złożyła do UKE raport stwierdzający 80 rodzajów obstrukcji ze strony spółki. Poza tym spierają się o wysokość opłat hurtowych, jakie muszą ponosić. TP uważa, że powinny być wyższe.

UKE twierdzi, że tzw. separacja funkcjonalna TP, czyli wydzielenie działu zarządzania liniami abonenckimi, może być remedium na te problemy. – Nie jesteśmy zwolennikami podziału dla samej idei – mówi Anna Streżyńska, szefowa UKE. Próbuje się więc dogadać z TP co do wysokości hurtowych stawek. Strony zgodziły się już, że dzierżawa linii abonenckich (tzw. LLU) powinna być dla operatorów alternatywnych tańsza niż inne formy współpracy (tzw. umowy WLR i BSA), bo zachęca do rozwoju sieci telekomunikacyjnej. Inaczej jednak wyobrażają sobie szczegóły.

Ostatnią decyzją UKE hurtowa cena LLU wynosi 22 zł. Urząd proponował TP, żeby stawki rosły przez progi 25 i 27 zł, aż do II połowy 2010 r., kiedy oparte zostaną na kalkulacji kosztów TP. Dzisiaj jest to według TP 30 zł, ale operator już deklaruje możliwość zejścia do 27 zł.

– Stawki WLR i BSA w dłuższym terminie mogłyby teoretycznie wzrosnąć, gdyby uwalnianie linii TP doprowadziło do realnej konkurencji, tzn. sytuacji, w której ok. miliona klientów byłoby obsługiwanych przez konkurencję TP SA w oparciu o technologię LLU, a współpraca pomiędzy operatorem dominującym i operatorami niezależnymi będzie efektywna, bez obstrukcji i opóźnień – mówi Mirosław Godlewski, szef Netii.

[ramka]Urząd godzi się na stopniowy wzrost cen usług hurtowych. Operatorzy alternatywni nie są tym faktem zachwyceni. [/ramka]

Ceny muszą być racjonalne

Maciej Witucki, Prezes TP

[b]Rz: Czy Telekomunikacja Polska ma pomysł na kompromis równie prosty jak pomysły UKE z separacją funkcjonalną?[/b]

Maciej Witucki: Owszem, oparty na trzech zasadach. Po pierwsze – równości dostępu do sieci TP dla naszych konkurentów, audytowanej bieżącym monitoringiem jakości naszych usług hurtowych. I dla naszych konkurentów, i dla spółek z grupy TP. Po drugie – określenie ścieżki dojścia do stawek za nasze usługi opartych wreszcie na kosztach działania TP, potwierdzonych niezależnym audytem. To podstawa trzeciego punktu, czyli deklaracji inwestycji TP w systemy informatyczne, które ułatwią życie naszym konkurentom, czyli korzystanie przez nich z usług hurtowych. To jednak wymaga przyjęcia zasady, że nasze rzeczywiste koszty są podstawą wszelkich ustaleń.

[b]Gdyby dzisiaj wprowadzić ceny, jakie TP uważa za racjonalne, to Netia mogłaby zwijać interes oparty na sieciach TP. Gdzie tu kompromis?[/b]

Jeżeli nie będziemy się opierać na kosztach, to będzie to działanie na szkodę TP. Istnieje oczywiście droga dojścia od dzisiejszych nienormalnych stawek do stawek racjonalnych. O tym rozmawialiśmy z UKE do piątku zeszłego tygodnia, po czym w piątek usłyszeliśmy, że dobrze, pod warunkiem że w przyszłym roku wydzierżawimy 600 tys. linii abonenckich. Na to nie jest przygotowana ani Netia, ani żaden inny z naszych konkurentów. Płynne przejście na rozsądne stawki hurtowe może krótkoterminowo uderzyć w bieżący wynik moich konkurentów, ale za to da im pewność prowadzenia biznesu na najbliższe dziesięć lat.

[b]Jak miałoby wyglądać kompromisowe dojście do tych stawek?[/b]

Tutaj nie da się wiele wymyślić, to musiałaby być operacja liniowa.

[b]Na przykład harmonogram zmian stawek? [/b]

Tak. Powiedzmy rok czy półtora roku na dojście do racjonalnych cen usług.

[i]rozmawiali Łukasz Dec i Jakub Kurasz[/i]

– Musimy oprzeć ceny naszych usług na kosztach działania. Ale do nowego poziomu możemy dojść tak, aby nasi konkurenci mieli czas się na to przygotować – przedstawia kompromisowy plan ugody z Urzędem Komunikacji Elektronicznej i konkurentami Telekomunikacja Polska. Jeżeli stronom uda się dogadać, to UKE może odstąpić od podziału narodowego operatora.

Od dwóch lat, dzięki presji UKE, operatorzy alternatywni korzystają z sieci telekomunikacyjnej TP SA i odbierają jej klientów. Do tej pory ok. miliona. Narzekają jednak na jakość współpracy z TP. Wczoraj ich izba gospodarcza złożyła do UKE raport stwierdzający 80 rodzajów obstrukcji ze strony spółki. Poza tym spierają się o wysokość opłat hurtowych, jakie muszą ponosić. TP uważa, że powinny być wyższe.

Pozostało 81% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie