Projekt rezolucji zaostrzającej prawa autorskie w UE to jeden z najbardziej kontrowersyjnych dokumentów, nad jakimi pracował Parlament Europejski. Rezolucja, znana też jako raport Mediny, mówi m.in. o zdelegalizowaniu sieci peer to peer (p2p), umożliwiających wymianę plików, oraz nie wyklucza wprowadzenia opłat za tworzenie prywatnych kopii materiałów chronionych prawem.
Jeszcze ostrzejsze rozwiązania przewidział francuski parlament. Powstał tam projekt ustawy, która przewiduje odcinanie – nawet na rok – Internetu użytkownikom, którzy naruszają prawo. Projekt, przegłosowany już przez francuski Senat, ma poparcie Komisji Europejskiej.
Piratów na cel wzięły też Wielka Brytania i Szwecja. Na Wyspach powstał pomysł ograniczenia przepustowości łączy osobom wymieniającym pliki w sieciach peer to peer. W Szwecji toczy się precedensowy proces przeciwko pirackiemu portalowi The Pirate Bay.
Nie dziwi to Oskara Tułodzieckiego, radcę prawnego i partnera w kancelarii Hogan & Hartson. – Coraz więcej sfer życia, np. informacje, usługi czy handel, przenosi się do sieci. Dlatego straty generowane przez piractwo dotyczą już nie tylko właścicieli praw autorskich, ale gospodarki w ogóle – mówi.
Straty, jakie poniosła polska gospodarka z powodu piratów w 2008 r., organizacja International Intellectual Property Alliance oszacowała na 538 mln dol. – Sieci peer to peer powinny zostać zdelegalizowane – podkreśla mecenas Tułodziecki.