Według instytutu TNS Media Intelligence już w 2008 r. wydatki reklamodawców skurczyły się tam o 4,1 proc., do 141, 7 mld dol. W samym IV kw. spadły rok do roku jeszcze bardziej, bo o 9,2 proc. A będzie jeszcze gorzej.
– W 2008 r. rynku reklamy dotknęło osłabienie gospodarki, spadające zaufanie konsumentów i słabnące wyniki firm. Wstępne wyniki za I kw. pokazują, że sytuacja się zmieniła: pogorszyła się kondycja całej gospodarki, a wydatki na reklamę gwałtownie spadły – mówi Jon Swallen z TNS Media Intelligence.
Raport dodatkowo uwiarygodnia niewesołe szacunki specjalistów od reklamy dotyczące kolejnych miesięcy i lat. Według ostatnich globalnych prognoz sieci domów mediowych ZenithOptimedia wartość reklamowego rynku w całej Ameryce Płn. spadnie w tym roku o 8,3 proc., do 166,3 mld dol. I będzie to właśnie skutek spadków w USA, gdzie rynek skurczy się jeszcze bardziej, bo o 8,7 proc. (kanadyjski rynek będzie stabilny – odnotuje 0,2 proc. wzrostu).
W 2010 r. wpływy reklamowe mediów w osłabionych gospodarczym kryzysem państwach Ameryki Płn. zmniejszą się o dalsze 1,5 proc. (w USA o 1,7 proc.). USA nie pomogą już, podobnie jak w minionym roku, kampanie związane z igrzyskami olimpijskimi ani wyborami prezydenckimi.
Według TNS Media Intelligence już w 2008 r. dziesięciu największych reklamodawców w USA (m.in. Procter & Gamble, GM i News Corp.) łącznie ograniczyło wydatki na promocję o 2,1 proc., do 17,3 mld dol., przy czym np. Time Warner wydał na reklamę o ponad jedną piątą mniej niż rok wcześniej.