Ankietowani analitycy spodziewali się oni, że spółka kontrolowana przez Zygmunta Solorza-Żaka wykaże 62,7 mln zł zysku netto.
Zysk na poziomie operacyjnym wyniósł 68,1 mln zł wobec oczekiwań na poziomie 76,2 mln zł.
Tylko przychody platformy były zgodne z ich oczekiwaniami i wyniosły blisko 322,7 mln zł, czyli o 16,2 proc. więcej niż rok temu. EBITDA, wynik operacyjny powiększony o amortyzację, Cyfrowego Polsatu spadła do 77,7 mln zł ze 102,3 mln zł. Rentowność na tym poziomie skurczyła się z 36,8 proc. do 24,1 proc.
- Wyniki są słabsze od oczekiwań. Moją uwagę zwraca struktura abonentów przyłączonych w II kwartale. Baza klientów Pakietu Familijnego powiększyła się słownie o 61 sztuk, za to użytkowników Pakietu Mini przybyło 42 tys. Utrzymywała się też negatywna tendencja wzrostowa wskaźnika odejść (churn), co sprawiło, że spółka więcej wydawała, aby zatrzymać klientów. To właśnie wyższe niż zakładane przez analityków koszty dystrybucji i marketingu, w tym koszty call-center i związane z wprowadzeniem programu utrzymaniowego sprawiły, że wyniki są słabsze od oczekiwań - powiedział Piotr Grzybowski, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku.
- Wyniki były też słabsze w porównaniu analogicznym z okresem 2008 r. oczywiście za sprawą słabszego złotego. Sądzę, że drugie półrocze może być lepsze, choć zastanawia mnie, co zrobi platforma "n". Biorąc pod uwagę, że TVN zwiększyła planowane nakłady inwestycyjne na tę platformę, może okazać się, że IV kwartał będzie okresem wzmożonej konkurencji - dodał.