W pierwszym kwartale tego roku wpływy reklamowe netto wszystkich stacji tematycznych w Polsce wynosiły ok. 16 proc. całego rynku reklamy telewizyjnej – szacuje Lidia Kacprzycka, dyrektor generalna domu mediowego Starlink. To oznacza, że trafiło do nich 132,1 mln zł, a to z kolei aż o 63 proc. więcej niż rok wcześniej.
Na rynku przybywa stacji tematycznych. Nic więc dziwnego, że rosną wpływy reklamowe całego segmentu. Nawet wczoraj Telewizja Puls poinformowała, że właśnie złożyła wniosek o koncesję dla nowej stacji tematycznej – Puls Kids. W dzisiejszej rozmowie z „Rz” kolejne nowe kanały zapowiada też prezes TVN, w ubiegłym roku kilka takich stacji uruchomił Polsat.
– Cały wzrost wygenerowany przez przez reklamę telewizyjną w I kwartale tego roku (Starlink szacował go na 1,9 proc.) zapewniły branży głównie kanały tematyczne – mówi Kacprzycka. Jak dodaje, zainteresowanie reklamodawców takimi stacjami jest tak duże, że trudno wykupić w nich czas reklamowy. Dlatego jej zdaniem w całym tym roku udział takich stacji w przychodach z reklam telewizyjnych wzrośnie do 18 proc.
Marcin Boroszko, prezes At Media Group, domu sprzedaży mediów tematycznych, tłumaczy, że na całym świecie producenci programów i nadawcy zamiast sprzedawać swoje programy zewnętrznym stacjom, wolą teraz otwierać kolejne wąsko sprofilowane kanały i w ten sposób zarabiać dodatkowe pieniądze. Możliwości ich uruchamiania są bardzo szerokie w dobie cyfrowych sieci kablowych i platform satelitarnych. – Właściciel MTV ma dziś już np. nie tylko MTV, ale i VIVA, VH 1, Comedy Central i Nickledeon – wylicza Boroszko.
Wraz ze wzrostem liczby takich stacji rośnie ich łączna oglądalność. Po pierwszym kwartale tego roku łączne udziały największych stacji ogólnotematycznych: TVP 1, TVP 2, TVP Info, TVN, Polsat, TV4 i TV Puls w ogólnopolskiej widowni wyniosły 72,3 proc. i były niższe niż rok wcześniej w tym samym czasie (75,55 proc.) – wynika z danych Nielsen Audience Measurement. Brakujące udziały wędrują właśnie do wąsko sprofilowanych stacji niszowych.