Walka z cyberprzestępcami przypomina walkę z wiatrakami. Mimo coraz bardziej wyrafinowanych narzędzi, które przygotowują firmy działające na rynku bezpieczeństwa IT, liczba ataków i zagrożeń stale rośnie.
Sprzyja temu postęp technologiczny i poprawiająca się infrastruktura informatyczna. Według firmy Symantec, która co roku przygotowuje „Raport o zagrożeniach bezpieczeństwa w Internecie” (w tym roku ukazała się już XV edycja) cyberprzestępczość rośnie najdynamiczniej w krajach, gdzie najszybciej przybywa stałych łączy internetowych, czyli w: Brazylii, Indiach, Polsce, Wietnamie czy Rosji.
Wyniki raportu wskazują również, że coraz skuteczniejsza rządowa walka z cyberprzestępczością w krajach rozwiniętych skłoniła do przeprowadzania ataków właśnie z krajów rozwijających się, gdzie prawdopodobieństwo ścigania przez prokuraturę jest mniejsze.
[srodtytul]Oszuści z wyższej półki[/srodtytul]
Istotnym trendem, który można było zauważyć w 2009 r. i który, w zgodnej ocenie ekspertów, będzie kontynuowany również w bieżącym roku, jest to, że atakujących przestały „bawić” proste oszustwa. Swoją uwagę skoncentrowali na złożonych kampaniach szpiegowskich, których celem są firmy i korporacje. – Celem ataków są coraz częściej skoncentrowane na konkretne firmy i ludzie w nich pracujących. Pozwala to wyłowić najsłabsze ogniwa – mówi Piotr Chrobot, dyrektor generalny Symantec Polska.