Rewolucja na muzycznym rynku

Za trzy lata wpływy ze sprzedaży muzyki w sieci pierwszy raz będą wyższe od tych ze sprzedaży płyt

Publikacja: 25.06.2011 00:00

Rewolucja na muzycznym rynku

Foto: Flickr

Skok na pierwsze miejsce w sprzedaży muzyki nie będzie tylko efektem szybkiego rozwoju tej branży. Niestety, będzie to też skutek mniejszej sprzedaży płyt. – Nie spodziewamy się, żeby globalne wpływy ze sprzedaży muzyki wzrosły wcześniej niż dopiero w 2014 roku. To będzie rok, w którym przychody z muzyki cyfrowej na świecie po raz pierwszy prześcigną te ze sprzedaży fizycznych nośników – przewidują specjaliści z PricewaterhouseCoopers. Według nich w 2014 roku wpływy z muzyki cyfrowej wyniosą 11,3 miliardów dolarów, a te ze sprzedaży płyt 10,5 miliarda dolarów.

W kolejnych latach przewaga cyfrowej muzyki jeszcze się powiększy. I to pomimo kłopotów z wszechobecnym sieciowym piractwem i niechęci ludzi na całym świecie do płacenia za rozrywkę w Internecie.

Sukces sprzedaży muzyki przez sieć to efekt mnóstwa coraz bardziej popularnych wygodnych urządzeń i rozwiązań, jak smartfony i serwisy oferujące odpłatne słuchanie muzyki w sieci.

– Zmianę w sposobie dostarczania muzyki w Europie widać zwłaszcza w Skandynawii. W samej Norwegii już 1,5 miliona osób korzysta z serwisu Spotify, który za opłacony abonament oferuje dostęp do całej muzycznej bazy online. Dzięki tym  rozwiązaniom ludzie mogą słuchać muzyki z Internetu właściwie wszędzie: na rowerze, w barze – mówi Piotr Kabaj, prezes EMI Music Polska. Jego zdaniem takie serwisy mają w sieci przyszłość.

Według Międzynarodowego Stowarzyszenia Branży Fonograficznej (IFPI) między 2004 i 2010 rokiem globalna wartość sprzedanej cyfrowej muzyki wzrosła ponaddziesięciokrotnie, z 420 mln do 4,6 mld dolarów, osiągając poziom 29 proc. wszystkich wpływów firm fonograficznych.

Mógłby być wart jeszcze więcej, gdyby nie problemy z piractwem. IFPI szacuje, że z powodu piractwa do 2015 roku w Europie pracę w branży muzycznej straci około miliona osób. Z badań The Nielsen Company wynika, że na pięciu największych rynkach w Europie (Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Hiszpania) już 23 proc. użytkowników Internetu przynajmniej raz w miesiącu zagląda na witrynę z nielegalnymi plikami mp3. – Piractwo uderzyło w inwestycje w muzykę w skali globalnej, co widać m.in. po spadkach poziomów sprzedaży cieszących się największym popytem debiutów – komentowała Frances Moore, dyrektor wykonawcza IFPI w raporcie o cyfrowej muzyce.

PwC

Skok na pierwsze miejsce w sprzedaży muzyki nie będzie tylko efektem szybkiego rozwoju tej branży. Niestety, będzie to też skutek mniejszej sprzedaży płyt. – Nie spodziewamy się, żeby globalne wpływy ze sprzedaży muzyki wzrosły wcześniej niż dopiero w 2014 roku. To będzie rok, w którym przychody z muzyki cyfrowej na świecie po raz pierwszy prześcigną te ze sprzedaży fizycznych nośników – przewidują specjaliści z PricewaterhouseCoopers. Według nich w 2014 roku wpływy z muzyki cyfrowej wyniosą 11,3 miliardów dolarów, a te ze sprzedaży płyt 10,5 miliarda dolarów.

Media
Polski film coraz droższy. Znany producent ma na to sposób
Media
„Rzeczpospolita Nauka” – nowy kwartalnik o odkryciach, badaniach i teoriach naukowych
Media
Nowy pomysł Trumpa: obrona Hollywood. Pomóc mają 100-proc. cła na obce filmy
Media
Irlandia nakłada ogromną karę na TikToka. Platforma zaprzecza, by przekazywała rządowi dane
Media
TikTok będzie miał nowe centrum danych w Europie. Wiadomo, w jakim kraju
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem