Inwestycja w MySpace jeszcze długo będzie pamiętana jako jedna z największych porażek Ruperta Murdocha, magnata medialnego, właściciela News. Corp. wydawcy m.in. dziennika The Wall Street Journal. W 2005 r. Murdoch zainwestował w MySpace ponad 580 mln dol., obejmując kontrolę nad przedsięwzięciem. Serwis wciąż był większy niż raczkujący wtedy Facebook i zyskiwał popularność głównie jako źródło nowej, niezależnej muzyki w sieci. Strony tworzone w MySpace, mimo że nie zostały do tego zaprojektowane, zostały zaadaptowane przez tysiące młodych zespołów do promowania swojej twórczości.
Jak wynika z doniesień, jakie podaje serwis All Things Digital powołując się na źródła zbliżone do transakcji, Murdoch właśnie finalizuje transakcję sprzedaży MySpace za ok. 30 mln dol. Jeszcze w marcu, kiedy biznesmen oficjalnie ogłosił, że serwis przegrał z Facebookiem i zostaje wystawiony na sprzedaż, wyceniał go na 100 mln dol. Doniesienia All Things Digital są o tyle wiarygodne, że serwis jest własnością właśnie Wall Street Journal i News Corp.
Ostateczny upadek tracącego od kilku lat użytkowników MySpace poszerza grono serwisów społecznościowych, które mający już 700 mln użytkowników Facebook wypchnął z rynku. Jego wcześniejszymi ofiarami są na rynku miedz narodowym np. Bebo czy Friendster, a w Polsce – Grono.net i NK.pl, której rozwój bardzo spowolnił.
Sprzedaż MySpace następuje kilka miesięcy po eksodusie najważniejszych menedżerów. Pod koniec 2010 r. z kierowania firmą zrezygnował Owen Van Natta, jeden z kluczowych menedżerów Facebooka, który podjął się wyzwania ratowania serwisu (dziś Van Natta kieruje firmą Zynga, producentem gier społecznościowych, który szykuje się do debiutu giełdowego).
Nie jest jasne, kim są chętni na przejęcie MySpace. Niepotwierdzone źródła wymieniają fundusze inwestycyjne Specific Media i Golden Gate Capital. Transkacja ma zostać zamknięta do czwartku. Tego samego dnia News Corp. kończy swój rok finansowy.