Na pierwszy ogień idzie 16 gier produkowanych przez inne firmy, w tym pomysłodawcę kultowej facebookowej gry Farmville, spółkę Zynga, która na Google+ będzie udostępniać pokera (jest też już na Facebooku). Jak poinformował Google na swoim blogu, zaczyna od udostępniania gier niewielkiej liczbie odbiorców, by móc na razie poeksperymentować i ocenić, jak aplikacje będą współgrały z portalem Google+ oraz zebrać opinie od pierwszych użytkowników. – Krok po kroku będziemy je udostępniać kolejnym użytkownikom i dodawać kolejne aplikacje – zapowiedział koncern.
Gry dodatkowo upodobnią Google+ do Facebooka, z którym nowy projekt chce powalczyć o palmę pierwszeństwa na rynku portali społecznościowych. Na razie jest na początku tej drogi: Facebook z globalną liczbą użytkowników na poziomie 750 milionów (tylko w Polsce jest ich ponad 11 milionów) jest niedościgłym liderem rynku. Ale też Google+ ma za sobą ogromne technologiczne zaplecze internetowego giganta i niezwykle szybko pnie się w górę. Wystartował testowo 28 czerwca, a już w niecały miesiąc od jego działalności comScore podał, że Google+ miał na świecie 25 milionów użytkowników (najwięcej – prawie 7 mln – w USA). Jak przypomniał ComScore, Facebookowi osiągnięcie takiej liczby użytkowników zajęło... trzy lata, a Twitterowi (dziś ma ok. 200 mln użytkowników) ponad 30 miesięcy.
Miliony grają na portalach społecznościowych
Jak podał w połowie lipca Larry Page, jeden z założycieli Google'a, ogłaszając przekroczenie magicznej liczby 10 mln użytkowników Google+, dziennie dzielą się oni ze znajomymi już miliardem adnotacji, co jest dowodem na to, że nie zakładają tam martwych kont. – Interesuje nas robienie produktów, których używa się dwa razy dziennie, jak szczoteczki do zębów – żartował Page.
W tym może pomóc najnowszy ruch. Gry są bowiem najchętniej wykorzystywanym typem aplikacji na Facebooku. Jak podawał serwis TechCrunch, każdego miesiąca na Facebooku w gry gra 200 milionów ludzi, a 80 najpopularniejszych gier na tym portalu ma łącznie ponad milion aktywnych użytkowników. Kultowa już gra Farmville – produkowana przez Zyngę i bijąca rekordy popularności na Facebooku – miewała momenty, gdy jej użytkowników było na świecie ponad 100 mln. Pozwalała Facebookowi zwiększać aktywność użytkowników portalu, bo dzieje się w czasie rzeczywistym i wymaga częstego odwiedzania, i jak w rzeczywistości trzeba w niej regularnie dokonywać zbiorów żniw i karmić kury czy krowy. Szybko zyskała miano kultowej, bo uzależniała rzesze ludzi, którzy w sieci pisali, że w nocy wstają, by doglądać swoich sadzonek. W Bułgarii gra stała się nawet przyczyną wielkiego politycznego skandalu, bo jeden z radnych miasta Płowdiw został tam w czasie głosowania nad budżetem przyłapany na dojeniu wirtualnej krowy. Gdy fascynacja Farmville osłabła, Facebook szybko poszedł za ciosem i w grudniu ubiegłego roku ruszył z także wyprodukowaną przez Zyngę opartą na podobnym pomyśle grą CityVille, która w 43 dni dobiła do 100 mln użytkowników, co oznacza, że korzystała z niego wtedy jedna szósta wszystkich użytkowników Facebooka na świecie.
Im więcej użytkowników, tym więcej pieniędzy
Czym będzie chciał zawojować facebookowe aplikacje Google+, na razie nie wiadomo. Oprócz wspomnianego Pokera Zyngi udostępnia m.in. Angry Birds produkowaną przez Rovio Mobile czy Bubble Island, Monster World i Diamond Dash produkowane przez firmę Wooga (współpracuje też z Facebookiem). Google zapewnia też, że jego gry nie będą inwazyjnie rozlewać się po całym profilu użytkownika i nachalnie zachęcać do grania wszystkich jego znajomych.