Netflix, który zrobił na tym polu pierwszy krok, startując z ambitnym i kosztownym własnym serialem „House of cards" (bardzo dobrze oceniana pierwsza seria kosztowała internetową firmę podobno 100 mln dol. i była pierwszą tego rodzaju inwestycja internetowego gracza), już zapowiedział kolejne własne produkcje. – W przyszłym roku pokażemy drugi sezon „House of cards", „Orange is the New Black", „Dereka" i „Hemlock Grove". Planujemy tez debiut nowego projektu Toda i Glenna Kesslerów oraz Daniela Zelmana, którzy byli nominowani do nagrody Emmy i Złotych Globów za serial „Układy"  - podała spółka wraz z wynikami finansowymi za III kwartał.

Śladem Netfliksa chce iść konkurencyjne Hulu. Jesienią ruszyła produkcja zamówionego przez Hulu w wytwórni Lionsgate dziesięcioodcinkowego serialu „Deadbeat".

Także Amazon, który jest jednym z najpoważniejszych w USA graczy alternatywnego dla tradycyjnych operatorów wideo na żądanie, planuje własną produkcję. Już od roku przymierza się dotego rodzaju działalności i właśnie ruszył ze zdjęciami do serialowej satyry politycznej „Alpha House", którą wyprodukuje Kaufmann Astoria Studios. Gwiazdą serialu ma być  John Goodman, który zagra w komediowym  serialu republikańskiego senatora z Karoliny Płn. , Gila Johna Biggsa.

Serial ma być produkcją, której – jak podaje Variety.com – „nie powstydziłoby się HBO". Jego producenci liczą na podobną co „House of cards" falę sukcesów i nagród Emmy oraz Złotych Globów.