Z analiz firmy Gemius wynika, że ruch w sieci, pochodzący z urządzeń wyposażonych w monitory o rozdzielczości co najmniej 1280 pikseli, stanowi już 78 proc. Dla porównania w 2011 roku było to 71 proc. Mimo to rośnie popularność również małych ekranów – coraz częściej surfujemy w internecie za pomocą urządzeń mobilnych. Jeszcze trzy lata temu ruch generowany przez komputery stanowił 99 proc., a smartfony i tablety – ledwie 1 proc. Teraz relacje te prezentują się inaczej: tzw. pecety to 89 proc., a urządzenia mobilne – już 11 proc.
Gemius przy okazji sprawdził również z jakich przeglądarek korzystamy najczęściej. Z badań wynika, że – tak, jak w roku 2011 – numerem jeden jest Firefox. Jednak jego udziały rynkowe mocno się skurczyły – z 47,5 do 37,2 proc. Najmocniejszy wzrost odnotował Chrome. Przeglądarka od Google zwiększyła swoje znaczenie z 14 do 30,9 proc. i tym samym wskoczyła na drugie miejsce w rankingu, zamieniając się pozycjami z platformą Microsoftu. Internet Explorer odpowiada dziś za 12,6 proc. ruchu w internecie – trzy lata temu było to 26,7 proc. Na znaczeniu traci również Opera – jej udziały spadły z 9,6 do 6,7 proc.