Ministerstwo Cyfryzacji zleciło zbadanie świadomości Polaków co do budzącego na rynku wiele kontrowersji cyfrowego radia naziemnego. Swoje kanały w takim systemie nadaje tylko Polskie Radio, ale od czasu, gdy prezesem tej spółki została Barbara Stanisławczyk, rozwój projektu został wstrzymany. Nigdy nie włączyli się w niego prywatni nadawcy – od początku uważali projekt za nieprzyszłościowy z uwagi na konieczność kosztownego zakupu nowych odbiorników przez słuchaczy.
Słuchacze nieliczni, ale zadowoleni
Z opublikowanego właśnie przez departament telekomunikacji resortu cyfryzacji miażdżącego raportu firmy MillwardBrown wynika, że jak dotąd cyfrowe radio naziemne nadawane w Polsce w technologii DAB+ się nie przyjęło. Do słuchania go przyznaje się tylko 10,7 proc. Polaków, a ponad połowa przebadanych osób w ogóle nie wie, co oznacza termin „cyfryzacja radia". O procesie jego cyfryzacji słyszało jedynie 9,4 proc. badanych, a ponad 35 proc. przyznaje, że słyszało o nim „trochę".
Większość nie wie też, co powinna zrobić, żeby takiego radia móc słuchać. Nie potrafi też wskazać głównych korzyści z takiego nadawania, którymi są lepsza jakość odbioru i większa liczba ogólnopolskich stacji.
Jeśli ktoś już cyfrowych kanałów Polskiego Radia słucha, to głównie w domu (prawie 70 proc.), rzadziej z odbiornika w samochodzie.
Odbiorcy cyfrowego radia są z niego zadowoleni. – Osoby słuchające radia cyfrowego w większości są dobrego zdania na temat jakości sygnału (łącznie ponad 70 proc. opinii o lepszej i zdecydowanie lepszej jakości w porównaniu z tradycyjnym sygnałem) – podaje MillwardBrown w swoim raporcie.