Co jest potrzebne prawdziwemu mężczyźnie? Sam Keen stara się odpowiedzieć na to pytanie. Trzeba przyznać, że zadanie ma niełatwe. Żywot płci brzydkiej przypomina bowiem dzisiaj slalom między stereotypami a rzeczywistością. Ilu panów tak naprawdę jest gotowych przyznać się publicznie, że mają problemy ze swoją tożsamością?
Tym lepiej więc, że autor odżegnuje się od dawania łatwych rozwiązań. „Nie jest to męskość w minutę ani zestaw prostych odpowiedzi dla prostych mężczyzn – pisze. – [Książka] przeznaczona jest dla nowego typu mężczyzny, powstającego w tyglu chaosu naszych czasów”. Ale kieruje ją również do kobiet. W końcu to one częściej uczestniczyły w seminariach Keena pt. „Zrozumieć mężczyzn”.
W jaki sposób czytelnicy mogą lepiej poznać męską naturę? Dowiadując się m. in., jakie doświadczenia determinują stosunek mężczyzny do kobiet, co na drodze ewolucji wpłynęło na ukształtowanie się męskiego „ja” i dlaczego panowie tak niechętnie chcą dokonywać wglądu w swoje emocje. Pozycja ta powstała na podstawie naukowych badań i osobistych doświadczeń autora, m.in. uczestnictwa w Stowarzyszeniu na rzecz Ochrony i Wspierania Godnej Męskości (ang. SPERM). Niestety, ma swoje mielizny. Największą jest czasami zbyt kwiecisty język przypominający poetykę romansu: „I wszedłem w nią, i wszedłem w swą męskość. Ruszyliśmy we wspólnym rytmie, aż mroczny wir wciągnął nas w pierwotne głębie, a potem spaliśmy jak jedno ciało w słodkiej ciemności”. Na szczęście podobnych momentów nie ma zbyt wiele.