Bibliotheca Alexandrina, czwarta piramida

Czy spalił ją rzymski imperator, chrześcijański cesarz czy arabski kalif? Dlaczego Egipt odbudował bibliotekę w Aleksandrii?

Publikacja: 16.10.2012 01:01

Bibliotheca Alexandrina

Bibliotheca Alexandrina

Foto: Creative Commons Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach 3.0

10 lat temu, 16 października 2002 roku, w egipskiej Aleksandrii została oficjalnie otwarta Bibliotheca Alexandrina. Fragment tekstu z archiwum "Rzeczpospolitej"

Historycy spierają się do dziś o to, jak upadła Biblioteka Aleksandryjska. Jej początki są lepiej znane. Pierwszą wzmiankę o bibliotece znajdujemy w "Liście Arysteasa" (180 - 145 p.n.e.), dokumentującym przekład Starego Testamentu (Septuaginty) na język grecki. Zamówił go założyciel aleksandryjskiego muzeum, Demetriusz z Faleronu, były namiestnik Aten i uczeń Arystotelesa.

Prowadzone przez niego muzeum nie miało zbyt wiele wspólnego z dzisiejszymi kolekcjami. Był to raczej swoisty instytut naukowo-badawczy, skupiający uczonych, którym odjęto troskę o dostęp do materiałów naukowych, a także, co warto podkreślić, o dach nad głową. Ptolemeusz II Filadelfos, uważany za faktycznego założyciela biblioteki (283 p.n.e.), chciał wrócić do starogreckiej tradycji świątyni muz - miejsca otwartego dla wszystkich, w którym mogłyby odbywać się literackie zmagania, dyskusje i festiwale. Historycy są zgodni, że w skład Museionu wchodziły sale wykładowe, laboratoria i obserwatoria, długie kolumnady dla dyskutantów-perypatetyków zwane ambulatoria, biblioteka i świątynia, dormitoria, jadalnia, ogród, a nawet zoo.

Ptolemeusz II założył w gruncie rzeczy dwie biblioteki: w obrębie królewskiego pałacu znalazł się tzw. Brucheion (od nazwy greckiej części miasta); porównywać go można do dzisiejszych kolekcji narodowych, do których dostęp jest ograniczony. W egipskiej części, na Rhakotis, otwarto bibliotekę publiczną zwaną Serapeion - od świątyni Serapisa, przy której się znajdowała.

Biblioteka mędrców

Demetriusz zakładał, że zbiory niezbędne ludziom nauki powinny zawierać nie mniej niż 200 tysięcy zwojów. Ambicja władców, by z Aleksandrii zrobić znów ośrodek wiedzy głośny w całym świecie sprawiła, że na powiększanie kolekcji nie brakowało funduszy. Ptolemeusz II rozsyłał agentów po Europie i Azji Mniejszej, by skupowali zwoje, brał manuskrypty jako zastaw pożyczek (na przykład rękopisy Ajschylosa, Eurypidesa i Sofoklesa, należące do Aten), zapoczątkował również praktykę tzw. egzemplarza obowiązkowego. Polegała ona na tym, że każda książka bądź mapa przywieziona do Aleksandrii musiała być oddana kopistom, którzy powielali ją dla królewskich zbiorów. Błogosławione czasy przed narodzeniem prawa autorskiego...

Prowadzona w ten sposób biblioteka rozrastała się nadzwyczaj szybko, zbiory obejmowały wszystkie dziedziny wiedzy. Uczeni, powołując się na rozmaite źródła, mówią o kolekcji liczącej 400 tysięcy zwojów (Orosina), 490 tysięcy (Kallimach), a nawet 700 tysięcy (Ammianus). Nie dziwota, że pracowali tu najwybitniejsi mędrcy owych czasów: astronom Erastotenes, który przez prawie 40 lat pełnił funkcję bibliotekarza królewskiego; matematyk i twórca nowoczesnej geometrii Euklides; gramatyk i językoznawca Dionizjusz Trak; inny astronom Hipparch, który opracował mapy nieba; Heron z Aleksandrii, autor pierwszej pracy o robotach; matematyczka i filozof Hypatia, którą zamordowali członkowie gminy chrześcijańskiej. Znalazły się tu materiały na temat seksualnych zachowań człowieka oraz przekłady z wielu języków.

Wspomniany wyżej poeta Kallimach miał być autorem pierwszego katalogu bibliotecznego zwanego "Pinakes" (tablice). Pracę rozpoczęli pomocnicy Zenodota z Efezu, "dyrektora" biblioteki i pierwszego wydawcy znanych dzieł pod imprintem Biblioteki Aleksandryjskiej. Kallimach wprowadził dziesięć działów głównych - Epos i poezja, Dramat, Prawo, Filozofia, Historia, Retoryka, Medycyna, Nauki matematyczne, Nauki przyrodnicze i inne - i w ich obrębie porządkował tytuły alfabetycznie. Praca ta, dokładnie opisująca poszczególne tytuły, uznana może być za swego rodzaju encyklopedię.

Łaska pańska jeździ na pstrym koniu, o czym przekonał się Arystarch z Samotraki, gramatyk i filolog, prowadzący bibliotekę w latach 181 - 153 p.n.e. - spór z bratem władcy sprawił, że Arystacha wygryzł niejaki Kydas, żołnierz w służbie królewskiej. Aleksandrię opuścili wtedy uczeni, biblioteka straciła charakter instytucji naukowej. Dopiero sto lat później, za czasów Ptolemeusza XI Suletesa, kolekcja zaczęła znów się rozwijać.

Kto podłożył ogień

Niestety, nie miało to trwać długo. Juliusz Cezar, walczący o władzę z Pompejuszem, przyprowadził w 47 roku p. n. e. rzymską flotę do Aleksandrii. Gdy Egipcjanie chcieli zablokować go w porcie, wysłał przeciwko nim objęte ogniem okręty. Płomienie szybko przeniosły się na statki egipskie, potem na portowe zabudowania, w końcu na miasto. Cezar przyznaje się do tego w swej pracy "O wojnie domowej", choć świadomie pomija zniszczenie zbiorów. Pożar wspomina Liwiusz w "Dziejach Rzymu od założenia miasta". Z kolei Hirtius, adiutant Cezara, który po jego śmierci kontynuował zapiski ("O wojnie aleksandryjskiej"), zaprzecza, by pożar strawił miasto, tłumacząc naiwnie, że zbudowane z kamienia, nie mogło spłonąć. A że kamienne i ceglane budynki płoną jak szałasy, przekonała nas historia.

W pożarze przepadło 400 tysięcy zwojów (choć niektóre źródła antyczne podają znacznie większe liczby). Ocalała, jak się wydaje, mniejsza biblioteka publiczna Serapeion; zbiory Brucheionu poszły niestety w całości z dymem.

- W Serapeionie było zaledwie 30 tysięcy zwojów - mówił profesor Bogdan Rutkowski, archeolog klasyczny. - Najcenniejsze były niestety w dużej bibliotece. Przepadł także katalog Kallimacha; bez niego nie jesteśmy właściwie w stanie powiedzieć, co zawierała kolekcja.

Rzymian musiało chyba ruszyć sumienie, bo kolejni cesarze fundowali w Aleksandrii nowe biblioteki: Klaudiusz, który władcą został wbrew własnej woli, powołał centrum nauk historycznych; Hadrian w czasie krótkiej wizyty założył bibliotekę w świątyni. Jeśli wierzyć Plutarchowi, w 41 roku p.n.e. Marek Antoniusz podarował Kleopatrze zbiory pergamońskie, obejmujące ponad 200 tysięcy zwojów.

Późniejsi władcy traktowali miasto zgodnie z regułami wojennymi: Karakalla mordował masowo mieszkańców, Aurelian splądrował miasto i królewski pałac, Dioklecjan zabrał się do planowego niszczenia.

W 391 n.e. Teodozjusz postanowił nawrócić wszystkich mieszkańców Aleksandrii na chrześcijaństwo. Pomagał mu w tym patriarcha Teofil. W Serapeionie [...] zachowana była cała wiedza starożytności - pisał niejaki Sofroniusz. - Teofil wiedział, że dopóki owe nauki są dostępne, dopóty ludzie mniej będą skłonni wierzyć Biblii, postanowił więc zniszczyć świątynię. Zorganizowane grupy mnichów miały zburzyć Serapeum i spalić zwoje na ulicznych stosach. Problem w tym, że jednoznacznych dowodów brak. Za to można znaleźć wiele relacji, które wspominają jedynie o niszczeniu budynków. Sugerowano w związku z tym, że Teofil, zamiast niszczyć, przekazał biblioteczne skarby do kolekcji klasztornych albo po prostu je sprzedał.

- Mało to prawdopodobne - powątpiewał profesor Rutkowski. - Takie zbiory są zazwyczaj skatalogowane i opisane, znana jest proweniencja poszczególnych manuskryptów. A tych, które miałyby pochodzić z Aleksandrii, nie ma.

Niektórzy uczeni są zdania, że Teofila "obsmarował" Edward Gibbon, angielski historyk, autor Zmierzchu cesarstwa rzymskiego. Powód był prosty: Gibbon był entuzjastą islamu i chciał oczyścić z zarzutów kalifa Omara, który w 642 roku zdobył Aleksandrię. Przypisuje mu się decyzję godną prawdziwego fundamentalisty - pytany, co zrobić ze zbiorami, miał powiedzieć, że książki należy spalić, bo albo sprzeciwiają się Koranowi, a zatem są heretyckie, albo go popierają, a więc są zbędne. Rzucono je na paleniska w łaźniach miejskich - rzekomo ogrzewały je przez sześć miesięcy. Trudno jednak temu wierzyć, zwłaszcza że teksty źródłowe posiłkują się nieistniejącymi manuskryptami i zapisami ustnych przekazów. Omar z pewnością nie oszczędzał miasta, ale historię o ogniu płonącym przez pół roku można zaliczyć do opowieści z tysiąca i jednej nocy.

Do naszych czasów dotrwały ze starożytności jedynie dwa artefakty: granitowy blok, który prawdopodobnie służył do przechowywania zwojów - wskazuje na to inskrypcja Dioskourides 3 vol - oraz statua poświęcona retorykowi Aeliusowi. Posągi takie zdobiły greckie biblioteki, stąd przypuszczenie, że ta mogła być ustawiona w Aleksandrii - pisze amerykański bibliofil Nicholas A. Basbanes. - Z upadkiem biblioteki historia straciła swą pamięć.

Otwarcie na przyszłość

Po starożytnej Aleksandrii nie zostało właściwie nic. Znaczenie miasta zmalało, gdy w 969 roku stolicą Egiptu został Kair, kilkuwiekowa zaś okupacja turecka zmieniła niegdysiejszą metropolię w zapuszczone portowe miasteczko. Gdy w 1798 roku wylądował w Aleksandrii Napoleon, witało go cztery tysiące mieszkańców... Dopiero otwarcie Kanału Sueskiego w 1869 roku przyniosło zmianę fortuny. Dziś Aleksandria liczy cztery i pół miliona mieszkańców i jest trzecim co do wielkości miastem w Afryce.

Nowa biblioteka, przez wielu Egipcjan określana jako "czwarta piramida", miała przywrócić miastu jego dawny splendor. Autorem projektu był norweski zespół Snohetta a. s. Okrągły budynek zajmuje działkę o powierzchni 45 tysięcy metrów kwadratowych. Zwrócony jest ku morzu, co podkreśla konstrukcja przeszklonego stropu o średnicy 160 metrów, "spływającego" pod kątem 16 stopni. Nieżyczliwi twierdzą, że przypomina mikrochip... Na 14 kaskadowo ułożonych piętrach pomieszczono 200 tysięcy woluminów; w ciągu dwóch dekad liczba ta ma wzrosnąć do ośmiu milionów.

Przedsięwzięcie pochłonęło 223 miliony dolarów - bez zakupów książek! Prawie połowę tej sumy, 100 milionów, dały Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska i Irak - państwa nie zawsze przyjazne Egiptowi.

10 lat temu, 16 października 2002 roku, w egipskiej Aleksandrii została oficjalnie otwarta Bibliotheca Alexandrina. Fragment tekstu z archiwum "Rzeczpospolitej"

Historycy spierają się do dziś o to, jak upadła Biblioteka Aleksandryjska. Jej początki są lepiej znane. Pierwszą wzmiankę o bibliotece znajdujemy w "Liście Arysteasa" (180 - 145 p.n.e.), dokumentującym przekład Starego Testamentu (Septuaginty) na język grecki. Zamówił go założyciel aleksandryjskiego muzeum, Demetriusz z Faleronu, były namiestnik Aten i uczeń Arystotelesa.

Pozostało 95% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski