Katie Hafner "Romanca na trzy nogi"

To jedna z najlepszych biografii, jakie zdarzyło mi się przeczytać. Jej bohaterem jest fenomenalny Glenn Gould

Aktualizacja: 19.08.2010 15:16 Publikacja: 18.08.2010 03:00

Katie Hafner "Romanca na trzy nogi"

Foto: rp.pl

Od jego śmierci minęło 28 lat, a legenda wciąż trwa. „Wariacje Goldbergowskie” Bacha Glenn Gould nagrał na płyty po raz pierwszy 55 lat temu, po raz drugi uczynił to w 1981 r. Kilka miesięcy później zmarł na udar mózgu, miał zaledwie 50 lat. Oba albumy sprzedane w milionach egzemplarzy przeszły do historii, do dziś rozchodzą się znakomicie.

Glenn Gould jest wdzięcznym obiektem dla biografów. Liczne fobie i śmiesznostki mogą ubarwić opowieść, a życie kanadyjskiego pianisty kryje tyle tajemnic, że rozjaśnienie ich staje się ambitnym zadaniem dla badaczy. Katie Hafner, autorka „Romancy na trzy nogi”, wykorzystała wszystkie szanse.

W jej książce wiele miejsca zajmuje więc słynne rozklekotane krzesełko o tak krótkich nogach, że gdy Glenn Gould siadał na nim, jego głowa ledwo wystawała nad klawiaturę. Nie rozstawał się nigdy z tym mebelkiem, musiał go mieć na wszystkich występach. Są też opisy rytuału moczenia rąk w gorącej wodzie, poprzedzającego każde wejście na estradę lub do studia.

Autorka prześledziła karierę artysty od pierwszych młodzieńczych sukcesów aż do momentu, gdy w wieku 32 lat ostatecznie zrezygnował z występów. Przez następnych 18 lat kontaktował się ze słuchaczami wyłącznie poprzez swoje płyty, bo uważał, że w dobie stereofonii koncerty na żywo to anachronizm.

Książka odsłania także nieznane fakty. Okazało się, że w życiu tego samotnika była pewna kobieta – Cornelia, dla Goulda gotowa porzucić męża i dzieci. Ich kilkuletni związek był jednak skazany na niepowodzenie, bo jak można żyć na co dzień z hipochondrykiem obawiającym się, że zbyt bliski kontakt z drugim człowiekiem wpędzi go w chorobę?

„Romanca na trzy nogi” nie pomija żadnego istotnego szczegółu z życia Goulda, ale oryginalność tej biografii polega na tym, że ma ona trzech bohaterów. Obok pianisty opisano tu losy niejakiego Verne Edquista, prawie niewidomego potomka szwedzkich emigrantów, który jako stroiciel przez lata pracował z Gouldem. Był mu niezbędny w poszukiwaniach idealnego dźwięku. Ich związek, jak w małżeństwie, oscylował między czułością a ciągłą kłótnią.

Trzecim bohaterem jest fortepian Steinway nr CD 318, który po latach poszukiwań Gould znalazł dla siebie i nie potrafił się z nim rozstać. Hafner w pasjonujący sposób opowiada o dramatycznych losach instrumentu, przedstawia też historię samej firmy je produkującej.

Jak dobrze, że biografię niezwykłego artysty napisała reporterka. Muzykolog zagłębiłby się w niuanse interpretacyjne, Katie Hafner dała wnikliwy portret psychologiczny Glenna Goulda.

[i][link=http://empik.rp.pl/szukaj/produkt?author=Hafner+Katie&start=1&catalogType=all&searchCategory=all]Katie Hafner[/link]; [link=http://empik.rp.pl/romanca-na-trzy-nogi-hafner-katie,prod57269688,ksiazka-p]Romanca na trzy nogi[/link]; przeł. Ewa Pankiewicz; Rebis, Poznań 2010[/i]

[i]ZAMÓW TERAZ! cena: 39,90 zł

Wyślij SMS o treści romanca1k1 na numer 70500 (koszt SMS 0,61 zł z VAT)

Płatność przy odbiorze.

Szczegóły usługi na [link=http://www.one-step.pl]www.one-step.pl[/link][/i]

Od jego śmierci minęło 28 lat, a legenda wciąż trwa. „Wariacje Goldbergowskie” Bacha Glenn Gould nagrał na płyty po raz pierwszy 55 lat temu, po raz drugi uczynił to w 1981 r. Kilka miesięcy później zmarł na udar mózgu, miał zaledwie 50 lat. Oba albumy sprzedane w milionach egzemplarzy przeszły do historii, do dziś rozchodzą się znakomicie.

Glenn Gould jest wdzięcznym obiektem dla biografów. Liczne fobie i śmiesznostki mogą ubarwić opowieść, a życie kanadyjskiego pianisty kryje tyle tajemnic, że rozjaśnienie ich staje się ambitnym zadaniem dla badaczy. Katie Hafner, autorka „Romancy na trzy nogi”, wykorzystała wszystkie szanse.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Literatura
„James” zrobił karierę na świecie. W rzeczywistości zakatowaliby go na śmierć
Literatura
Silesius, czyli poetycka uczta we Wrocławiu. Gwiazdy to Ewa Lipska i Jacek Podsiadło
Literatura
Jakub Żulczyk z premierą „Kandydata”, Szczepan Twardoch z „Nullem”, czyli nie tylko new adult
Literatura
Epitafium dla CK Monarchii: „Niegdysiejsze śniegi” Gregora von Rezzoriego
Literatura
Percival Everett „dopisał się” do książki Marka Twaina i zdobył Nagrodę Pullitzera