Reklama
Rozwiń

Jurata: Kurort prezydencki, czyli polskie Palm Beach

Zbudowana od zera, miała być jak Palm Beach i stanowić konkurencję dla niemieckiego Sopotu. Jej historię opowiada Anna Tomiak w książce „Jurata. Cały ten szpas”.

Aktualizacja: 22.04.2019 22:53 Publikacja: 22.04.2019 17:16

Anna Tomiak, „Jurata. Cały ten szpas” Wydawnictwo Czarne, 2019

Anna Tomiak, „Jurata. Cały ten szpas” Wydawnictwo Czarne, 2019

Foto: materiały prasowe

Nazwę ta popularna i snobistyczna od zarania miejscowość, której linia brzegowa wynosi niespełna dwa kilometry, otrzymała w wyniku konkursu. Wygrała go nauczycielka, zaproponowawszy imię starosłowiańskiej morskiej bogini Juraty.

30 pociągów

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Literatura
„Bałtyk” Tora Eysteina Øveråsa: tajemnice twórców bałtyckiego kręgu
Literatura
„Świat zagubiony”czyli Polska Ludowa przenosi się w kosmos
Literatura
„Czarodziej śmierci” – nowy kryminał Katarzyny Bondy jak „Breaking Bad” po polsku
Literatura
Jakub Małecki ujawnia szczegóły nowej powieści – „Fabuła wynika z intymności”
Literatura
Ernest Hemingway zabawny i dowcipny. Jest nowy przekład