- To najlepszy sposób, aby rozstrzygnąć wątpliwość: „szczepić się czy nie szczepić” - napisał Miller na Twitterze, załączając zdjęcie swojej karty szczepień. Według niej byłemu premierowi pierwszą dawkę szczepionki podano 30 grudnia. Następna dawka powinna zostać podana politykowi 20 stycznia. Miller został zaszczepiony szczepionką firmy Pfizer i BioNTech.
Pod wpisem europosła wiele osób pytało, jak możliwe jest, że Miller się zaszczepił, choć nie jest lekarzem ani pracownikiem służby zdrowia, a to takie osoby są szczepione w pierwszej kolejności, do połowy stycznia.
Leszek Miller najpierw nie komentował pytań, zadawanych mu przez media i na portalach społecznościowych. Dwukrotnie, bez żadnego komentarza, udostępnił jedynie do link do artykułu, w którym zwrócono uwagę na być list p.o. prezesa NFZ, który powołując się na zgodę wydaną przez Ministerstwo Zdrowia i KPRM i napisał: „Do dnia 6 stycznia 2021 roku możliwe będzie, oprócz szczepienia pracowników, także szczepienie członków ich rodzin oraz pacjentów szpitali, którym stan zdrowia na to pozwoli, wykorzystując dawki, które mogłyby się zmarnować, bo wcześniej zgłoszone osoby nie mogły się stawić w tym świąteczno-noworocznym terminie”.
- Jestem po prostu pacjentem. Nie premierem, a pacjentem. I z dodatkowych dawek, które Agencja Rezerw Materiałowych przekazała WUM, mogły skorzystać m.in. rodziny pracowników i pacjenci placówek Uniwersytetu - przekonywał Miller w sobotę w TVN24.