Plus Minus: Spełnił pan swą groźbę?
Tak, głosowałem na Andrzeja Dudę. Zrobiłem nawet telefonem zdjęcie karty do głosowania.
I co?
Wielu znajomych jest w szoku.
Wie pan, kiedy uznałem, że Duda wygra?
Kiedy?
Kiedy pan powiedział, że go poprze. Bo jeśli już czarni geje głosują na Dudę, to koniec świata, znak, że strach przed PiS nie działa, serio.
(śmiech) Nie głosowałem na niego dlatego, że jest takim świetnym, bliskim mi kandydatem, bo przecież tak nie jest. Byłem po prostu zdeterminowany, by odsunąć Platformę od władzy. I głos na Dudę był jedynym, co mogłem zrobić, bo samo niegłosowanie na Komorowskiego to było za mało.