Supergrupa Gorillaz założona przez Damona Albarna z Blur przyjechała do Gdyni po wydaniu płyty „The Now Now”. Repertuar był eklektyczny, a elektroniczno-funkowym kompozycjom towarzyszyły na ekranach komiksowe postaci z okresu, gdy zespół nie koncertował i chciał istnieść tylko w świecie wirtualnym. Albarn zaśpiewał m. in. „Andromadę”. Nie mogło też zabraknąć hip hopowego „Clinta Eastwooda”.
Jednak na największą sensację wyrósł występ polskiego duetu raperskiego Taconafide. Taco Hemingway i Quebonafide połączyli siły, by nagrać bestselerowy album „Soma 0,5 mg”. Znakomicie przyjęta trasa koncertowa „Ekodiesel” zaowocowała zaproszeniem na Open'era.
W sobotę występuje na Dużej Scenie powracający po przerwie Dawid Podsiadło, ale do piątku - to do Taconafide należał rekord frekwencji polskich artystów. Nikt nigdy na Open'erze nie miał kilkudziesięciu tysięcy fanów przed sceną. To była manifestacja polskiego rapu i jego fanów, którzy śpiewali każdy wers. A chyba najgłośniej „Tamagotchi”.