Reklama

Brodka: Jasno stawiam granice

Brodka mówi o płycie „BRUT" wydanej w Anglii, formach inwigilacji oraz nowych rolach kobiet i mężczyzn.

Aktualizacja: 09.06.2021 19:08 Publikacja: 09.06.2021 17:39

Tym razem Brodka zdecydowała się na album anglojęzyczny

Tym razem Brodka zdecydowała się na album anglojęzyczny

Foto: Fotorzepa, Marcin Kempski

Teledyski do pani płyty pokazują współczesność w orwellowskim sosie, ale chyba jeszcze z większą inwigilacją i kontrolą poprzez urządzenia elektroniczne niż Orwell przypuszczał. Ciekawe, że filmy były kręcone w budowlach z czasów PRL: to Pałac Kultury, warszawski „Młotek” czy Victoria. Iluzje wolności opadają?

I wracamy do przeszłości, i żyjemy w świecie nowoczesnych algorytmów. Decydują o tym, co powinno nam się podobać i podsuwają nam stosowne treści. Są bardzo spersonalizowane, dlatego docierają tylko do pewnej grupy odbiorców, zaś media – zamiast komunikować ludzi ze sobą – zamykają nas w sztucznej bańce. Oczywiście, procesy śledzenia nas nasiliła pandemia, gdy zostaliśmy niemal przykuci do elektronicznych urządzeń. W domowym zamknięciu stały się naszym oknem na świat, ale równolegle rejestrowały nasze zachowania. Gdy rozmawiamy o tym, że chcemy kupić buty – wchodząc do mediów społecznościowych widzimy reklamy tego, czego szukamy. Zdałam sobie sprawę, że serial „Black Mirror”, który był ostrzeżeniem, stał się de facto naszą codziennością. Dlatego proszę się nie dziwić, że płycie udzieliła się taka aura. Kiedy zabierałam się do pracy nad nią, myślałam że stworzę szalenie taneczny i radosny album, ale okazało się, że od dystopii trudno jest uciec.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama