> 7 g pasztetu z wątróbek,
> 5,5 g oliwy.
Obawiamy się kalorii, ponieważ jedną z plag współczesnego świata jest otyłość i wszystkie zdrowotne kłopoty z niej wynikające. Toteż dmuchamy na zimne, węszymy zdradę w każdym kieliszku i daniu. Niekiedy słusznie, bowiem kieliszek jednak bywa zdradliwy. Wyobraźmy sobie dwóch ludzi, grubego i chudego. Nadeszła pora aperitifu. Gruby wypił szklankę whisky – 500 kalorii. Chudy wysączył dwa kieliszki wytrawnego wina – 100 kalorii. Właśnie z myślą o takich grubych i chudych, żeby wiedzieli, co czynią, dietetycy opracowują tabele zawartości kalorii w produktach spożywczych. Jedną z najciekawszych jest tzw. skala Talbota, porządkująca produkty w zależności od liczby kalorii na gram. Produkty są punktowane od zera do dziewięciu.
[b]Zerem może poszczycić się jedynie woda, nie zawiera ani ćwierci kalorii:[/b]
> 0 – woda,
> 0,2 – ogórek, cykoria, sałata, seler,
> 0,3 – kalafior, kapusta, bakłażan, szpinak, grzyby, szparagi,
> 0,4 – morele, pomarańcze, chude mleko, piwo
> 0,5 – półtłuste mleko, jabłka
> 0,7 – wino wytrawne, tłuste mleko, czereśnie, dorsz,
> 0,8 – sola, dorada, ziemniaki,
> 0,9 – ryż, makaron, pstrąg,
> 1 – banan,
> 1,2 – biały ser, konina, dziczyzna, łosoś,
> 1,4 – królik
> 1,5 – kurczak, jajko,
> 1,7 – wołowina,
> 2 – węgorz, sardynki,
> 2,4 – antrykot,
> 2,6 – chleb, indyk, baranina
> 2,8 – ser brie,
> 3 – miód, konfitury,
> 3,2 – ser Camembert, cielęcina, daktyle,
> 3,4 – fasola, wieprzowina,
> 4 – cukier, ser Roquefort,
> 4,8 – whisky, koniak
> 5 – suszona kiełbasa,
> 5,2 – czekolada,
> 6,8 – pasztet z gęsich wątróbek,
> 7,5 – margaryna, masło,
> 8,5 – spirytus,
> 9 – oliwa.
Dżentelmeni nie dyskutują o faktach, choć mogą je odmiennie interpretować i wyciągać różne wnioski. Czy nie lepiej wypić kieliszek wytrawnego wina z kawałkiem sera – jako deser – zamiast czekolady, konfitur, lodów? Kieliszek wytrawnego wina – 50 kalorii. Banan – 100 kalorii.