Nowe badania różnych win z krajów Unii Europejskiej przeprowadziła szwedzka organizacja Zrzeszenie Ochrony Przyrody w ramach akcji międzynarodowej sieci grup obywatelskich Pesticide Action Network Europe – działa ona na rzecz rolnictwa zrównoważonego. Przetestowano 40 rodzajów win. Pochodziły one z Francji (Burgundia, Bordelais), Austrii, Niemiec, Włoch, Portugalii, Republiki Południowej Afryki, Australii i Chile.
Spośród win, które nie były ekologiczne, aż 34 zawierały resztki pestycydów. Przeciętnie w każdej butelce znaleziono pozostałości czterech różnych chemicznych środków ochrony roślin, podczas gdy generalna ich liczba to 24 rodzaje. W większości przypadków dotyczyło to substancji używanych w winnicach do zwalczania zarodników grzybów.
Wśród 40 zbadanych butelek sześć należało do kategorii win ekologicznych. Niestety, jedno z nich także zawierało niewielką ilość pestycydów. Nie musi to jednak oznaczać oszustwa. Według ekspertów Zrzeszenia Ochrony Przyrody niepożądaną substancję chemiczną mógł zwiać wiatr na uprawy ekologiczne, przedostała się ona z leżących w pobliżu winnic uprawianych konwencjonalnie, a więc stamtąd, gdzie stosowane są pestycydy.
Z innych badań, przeprowadzonych przez laboratorium Systembolaget, (państwowego przedsiębiorstwa mającego monopol na sprzedaż alkoholu w Szwecji) wynika, że aż trzy z sześciu ekologicznych win zawierały pozostałości chemicznych środków ochrony roślin.
Zrzeszenie Ochrony Przyrody ma nadzieję, że badania zarówno doprowadzą do zaostrzenia reguł używania pestycydów w winnicach, jak i przyczynią się do ustalenia limitu tolerancji dla pozostałości pestcydów w winie, winogronach spożywczych i rodzynkach.