Ból jest karą bogów

Wyraz „ból” pochodzi od łacińskiego słowa „poena”, co znaczy kara. Tę karę od zarania dziejów człowiek znosi z pokorą. Niegdyś kapłani, szamani, znachorzy, a dziś sztaby lekarzy, biologów, biochemików i fizyków starają się zgłębić istotę bólu. Poznać mechanizmy jego powstawania i opracować metody leczenia

Publikacja: 27.11.2008 01:54

Udoskonalenie metody „czytania” słów ma polegać m.in. na zaprzęgnięciu w ten proces większej liczby

Udoskonalenie metody „czytania” słów ma polegać m.in. na zaprzęgnięciu w ten proces większej liczby minielektrod

Foto: EAST NEWS

Ból jest najczęstszym i najważniejszym odczuciem, które towarzyszy człowiekowi przez całe życie. Międzynarodowe Towarzystwo Badania Bólu (IASP) ból definiuje jako nieprzyjemne przeżycie związane z istniejącym lub potencjalnym uszkodzeniem tkanek. Jednocześnie jest zjawiskiem zmysłowym, psychicznym oraz wywołującym silne emocje. Działa jak mechanizm alarmowy, powiadamiając człowieka o zagrożeniu.

[srodtytul]Czemu boli?[/srodtytul]

Ból jest więc mechanizmem obronnym. – Przestrzega człowieka przed niebezpieczeństwem np. wtedy, gdy chwytamy gorący przedmiot. Gdyby nie ból, moglibyśmy nie tylko się poparzyć, ale i spalić sobie rękę. Ból ostrzega nas też przed chorobą. – Bardzo często ból jest pierwszym symptomem choroby, na przykład wrzodowej żołądka, zawału serca i nowotworowej. Ale także zwykłego zapalenia gardła czy próchnicy – wyjaśnia dr Ewa Ebel z Poradni Opieki Paliatywnej i Leczenia Bólu działającej w Wielkopolskim Centrum Onkologii. Ból zmusza nas do działania. Zastanawiamy się, dlaczego i co nas boli. – Gdy boli nas gardło, idziemy do lekarza i ten zapisuje nam odpowiednie leki. Gdy boli nas ząb, z chęcią siadamy na dentystycznym fotelu – mówi Ewa Ebel. Biologiczna, czyli ostrzegawcza funkcja bólu sprawia, że człowiek zawsze kojarzy go z zewnętrznym lub wewnętrznym uszkodzeniem ciała niezależnie od tego, czy okoliczności jego wystąpienia sugerują takie powiązanie czy nie. Z medycznego punktu widzenia ból jest odczuwaniem bodźców, gdy te docierają do centralnego układu nerwowego, czyli inaczej mówiąc, do kory mózgowej – to znaczy do świadomości.

Próg bólu jest u wszystkich ludzi jednakowy, bez względu na wiek, płeć czy rasę. Jednak nie zawsze tak samo reagujemy na podobne bodźce bólowe. – Osoba w stanie silnego pobudzenia psychicznego lub w szoku może otrzymywać silny bodziec bólowy, a jego reakcja na ten bodziec może być nieadekwatnie mała. Zdarza się też i tak, że osoba żyjąca w przewlekłym stresie ciężko reaguje na słabe bodźce bólowe – tłumaczy Ewa Ebel.

Większość ludzi bólu nie lubi. Wydaje się nam, że żyłoby nam się lepiej, gdyby go nie było. Ale nieodczuwanie bólu może być dla człowieka zgubne. Nie czując bólu, nie dostalibyśmy informacji, by cofnąć rękę od gorącego garnka. Nie wiedzielibyśmy, że jesteśmy chorzy, więc nie zgłosilibyśmy się do lekarza, by zdiagnozował, co nam dolega. – Zdarza się, że ludzie nie odczuwają bólu. Niewrażliwość na ból może być spowodowana brakiem lub blokadą zakończeń nerwowych, które są odpowiedzialne za odczuwanie bólu. Przyczyną tego stanu rzeczy może być uszkodzenie mózgu, rdzenia kręgowego lub operacja neurologiczna – wyjaśnia dr Ewa Ebel.

[srodtytul]Cierpienie cierpieniu nierówne[/srodtytul]

Ból, choć nieprzyjemny, jest potrzebny. Przede wszystkim ten ostry ostrzegający przed chorobą. Szkodliwy i niepotrzebny jest ból przewlekły, który pochodzi z wnętrza naszego organizmu. I choć z bólu umrzeć nie można, to jego konsekwencją może być samobójstwo. – Ból przewlekły prowadzi do zmiany w funkcji narządów. Na początku zmiany te są odwracalne. Z czasem stają się głębokie i trwałe, co prowadzi do wyniszczenia organizmu. Przewlekłemu bólowi często towarzyszą bezsenność, lęki i depresja. Dlatego w walce z nim bardzo ważne jest wsparcie nie tylko medyczne, ale również psychiczne – twierdzi dr Ewa Ebel.

Do najsilniejszych bólów przewlekłych należy tzw. ból trzewny kolkowy. Najsilniejszy towarzyszy kamicy nerkowej oraz bóle nowotworowe.

Innym rodzajem bólu jest ból neurogenny zwany również neuropatycznym, który powstaje w układzie nerwowym. Powodem tego bólu jest uszkodzenie układu nerwowego, które może mieć charakter mechaniczny, na przykład w skutek przecięcia lub zmiażdżenia nerwu. Zdarza się przede wszystkim podczas wypadków samochodowych. Przyczyną bólu neuropatycznego może też być zapalenie nerów, które towarzyszy np. półpaścowi. Bóle neurologiczne to przede wszystkim bóle napadowe. Mogą trwać kilka sekund lub utrzymywać się godzinami.

Napad może wywołać niewielki bodziec, który zazwyczaj nie wywołuje bólu, na przykład gwałtowna zmiana temperatury. Tego typu ból, jeśli nie jest leczony od samego początku, staje się bólem przewlekłym, niezwykle trudnym do zwalczania.

Najczęściej występującym schorzeniem neurologicznym jest migrena. Towarzyszy jej tzw. samoistny ból głowy. Ze statystyk wynika, że każdy lekarz podstawowej opieki medycznej ma kilkuset pacjentów dotkniętych migreną. Co czwarty pacjent, u którego stwierdzono migrenę, ma ciężkie i częste napady bólu. Migrena, choć uciążliwa dla chorych, przez lekarzy traktowana jest jako choroba drugorzędna, ponieważ nie powoduje ciężkich powikłań i nie prowadzi do inwalidztwa. Przysparza cierpień jedynie osobom nią dotkniętym, co pogarsza ich komfort życia. To sprawia, że migrena stała się problemem socjomedycznym.

[srodtytul]Leczenie przewlekłych dolegliwości[/srodtytul]

Tym problemem zajmują się lekarze skupieni w ośrodkach leczenia bólu. Prekursorem w tej dziedzinie była Polska. To w Gliwicach przy Instytucie Onkologicznym powstała pierwsza poradnia leczenia bólu przewlekłego. Rok później powstało Międzynarodowe Stowarzyszenie Badania Bólu, które skupiło wokół siebie wielu specjalistów. Dzięki tej organizacji udało się m.in. odkrycie receptorów opioidowych oraz endogennych związków opioidowych. Poznano też wpływ emocji człowieka na odczuwanie bólu. To wszystko przyczyniło się do zrewolucjonizowania metod i skuteczności leczenia bólu.

Dziś w Polsce działa ponad 500 placówek specjalizujących się w leczeniu bólu przewlekłego. Swoje poradnie od 25 lat mają m.in. osoby cierpiące na migrenę. W Polsce działa Sekcja Badań Migreny Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, a od 1997 roku Polskie Towarzystwo Bólu Głowy. Zrzeszyli się też sami chorzy na migrenę i współpracują z Międzynarodowym Towarzystwem Bólu Głowy i Europejską Federacją Bólu Głowy. Na ich życzenie organizowane są międzynarodowe sympozja i kongresy poświęcone migrenie.

Swoje ośrodki mają także osoby cierpiące na choroby nowotworowe. – W Polsce nadal panuje stereotyp, że rak musi boleć. To nieprawda. Dziś istnieją metody i leki skutecznie zwalczające każdy niemal ból nowotworowy, na który cierpi ponad 75 proc. pacjentów, ale blisko 90 proc. spośród nich może go nie odczuwać. Do walki z bólem nowotworowym lekarze mają cały arsenał tabletek, czopków, kapsułek, plastrów, preparatów donosowych, podjęzykowych, koktajli do picia. Każdy może zachorować i dlatego każdy powinien wiedzieć, że dziś są skuteczne środki uśmierzające nawet najsilniejszy ból. To gwarantuje chorym godne życie do ostatnich chwil – mówi Ewa Ebel. Co ważne, pacjenci odczuwający ból gorzej reagują na leczenie i umierają wcześniej niż ci, którzy go nie odczuwają. Ból wyniszcza chorych na raka równie skutecznie, jak sam nowotwór.

[srodtytul]Kojąca moc roślin [/srodtytul]

W pradawnych czasach wierzono, że ból zsyłają na nas demony. Że jest on karą od bogów, a ochronić nas przed nią mogą amulety. Szamani zapewniali, że ból minie po złożeniu bóstwom ofiary. Albo wypuszczali go z głowy, robiąc jej trepanację. Ówcześni medycy w innych regionach ziemi zwalczali ból zimnem, gorącem, uciskiem lub masażem. Już w starożytności cyrulicy znali przeciwbólowe właściwości roślin. W egipskim papirusie z ok. 1550 roku p.n.e. znaleziono zdanie mówiące o leczeniu bólu za pomocą mieszanki piwa, jałowca i pszenicy, którą chory miał łykać przez cztery dni. Już wiele wieków przed naszą erą znano też uśmierzające ból właściwości maku. Do 1805 roku umiano z niego wyizolować tylko opium, w tym roku do listy substancji przeciwbólowych dołączyła morfina, która do dziś jest na wyposażeniu armii, np. w podręcznych apteczkach żołnierzy idących na wojnę.

XIX wiek nazwano złotym wiekiem w dziedzinie środków przeciwbólowych. Obok morfiny odkryto w nim eter. Ze smoły wyizolowano acetanilidę, bardzo toksyczną prekursorkę paracetamolu, który odkryto w 1893 roku. Z XIX wieku pochodzi też aspiryna, choć jej aktywny składnik pochodzący z kory wierzby znany był już tysiące lat temu.

Choć poszukiwanie skutecznych sposobów na pozbycie się bólu towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów, to dopiero druga połowa XX wieku dostarczyła nam sprawdzone i przebadane leki przeciwbólowe. To dzięki osiągnięciom z dziedziny chemii, biologii i fizyki było możliwe wyprodukowanie tzw. niesteroidowych leków przeciwbólowych, które zrewolucjonizowały leczenie bólu.

Dziś na rynku mamy całą gamę farmakologicznych środków, które ułatwiają walkę z bólem.

Dzielimy je na tzw. opioidowe i nieopioidowe. Istnieją opioidy naturalne występujące w przyrodzie, na przykład morfina, oraz syntetyczne wytwarzane w laboratoriach farmaceutycznych. W Polsce głęboko zakorzenione jest przekonanie o łatwości uzależnienia się od środków przeciwbólowych, głównie tych przygotowywanych na bazie morfiny, czyli opioidowych. Nie jest to jednak prawdą. Ze statystyk wynika, że od tego typu środków uzależnia się jeden pacjent na 20 tys.

Leki nieopioidowe to przede wszystkim paracetamol i leki przeciwzapalne, z których najbardziej znana jest aspiryna. Stosowane są również leki wspomagające, do których należą leki przeciwdepresyjne, przeciwpadaczkowe, sterydy i magnez.

[srodtytul]Lecznicze ryby[/srodtytul]

W Starożytnym Egipcie jednym z najpopularniejszych sposobów na ból było wykorzystanie naturalnej energii elektrycznej pochodzącej z promieni węgorza, zębacza i drętwy. Właściwości odrętwiające tych ryb znali też Rzymianie. Leczyli nimi podagrę i ból głowy. Stosowali je również Grecy. Co ciekawe, właśnie od greckiego słowa „narke” oznaczającego rybę powodującą zdrętwienie pochodzi angielskie słowo „narcotic”, czyli narkotyczny.

Elektryczne ryby jako środek leczniczy do dziś stosują niektóre prymitywne plemiona. Prąd stosuje się obecnie również w medycynie konwencjonalnej, m.in. w urządzeniu o nazwie elektryczny przezskórny symulator nerwów (TENS). Co ważne, emituje on prąd dokładnie o tym samym napięciu i tej samej częstotliwości co elektryczne ryby. TENS stosuje się np. w łagodzeniu bólu porodowego czy w leczeniu bólów krzyża.

Ból jest najczęstszym i najważniejszym odczuciem, które towarzyszy człowiekowi przez całe życie. Międzynarodowe Towarzystwo Badania Bólu (IASP) ból definiuje jako nieprzyjemne przeżycie związane z istniejącym lub potencjalnym uszkodzeniem tkanek. Jednocześnie jest zjawiskiem zmysłowym, psychicznym oraz wywołującym silne emocje. Działa jak mechanizm alarmowy, powiadamiając człowieka o zagrożeniu.

[srodtytul]Czemu boli?[/srodtytul]

Pozostało 96% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"