Tak działa wiedeński M-ARS Der Kunstsupermarkt – supermarket ze sztuką. Trafić tu łatwo. Każdy musi w końcu odwiedzić reprezentacyjną ulicę Wiednia – Mariahilferstrasse‚ która zaczyna się nieopodal parkowego wyjścia z Hoffburga. Wystarczy skręcić w kierunku Dworca Zachodniego.
Kupić tu można rzeczy najdziwniejsze‚ czasami niezbyt kojarzące się ze sztuką. Od dziwnie rozumianej erotyki (konstrukcje z damskich fig) po dzieła miłe oku‚ jak choćby ogromna awangardowa fotografia przedstawiająca znany komunikat Windowsa: „Błąd. Za chwilę system zostanie zamknięty”. Ale dominują grafiki‚ obrazy i obrazki. Trochę mydło i powidło‚ jak w supermarkecie właśnie.
Szokujący wydał się nam karton po soku owocowym zawieszony na żyłkach wędkarskich rozpiętych między regałami. Bez zastanowienia zaproponowaliśmy hurtowe wykonanie dziesięciu takich dzieł za niewygórowaną sumę, z międzynarodowych składników.
Przygotowywaliśmy się na poważne negocjacje‚ kiedy założyciel Christian Smretsching wyjaśnił nam ze śmiechem‚ że ta jednostkowa instalacja dekoracyjna jest tylko do podziwiania, a nie do sprzedaży. Szkoda. Nie wiemy‚ jaki przekaz miał się kryć za biednym‚ sflaczałym kartonem na żyłkach.
Czemu więc służyć mają supermarkety ze sztuką‚ czyli art-supermarkety? W założeniu są sposobem na stworzenie dialogu między podażą a popytem. Sprzedający i kupujący spotykają się w nich na mniej więcej równych prawach.