Światowe media zaskoczone nagłym odejściem Michaela Jacksona ścigają się w ujawnianiu nowych informacji na temat śmierci gwiazdora. Z chaosu wyziera smutny obraz współczesnej popkultury.
[srodtytul]Gra o miliard dolarów [/srodtytul]
Zaczęła się walka o spadek po gwiazdorze i opiekę nad trójką jego dzieci. Sąd w Los Angeles oraz najbliższa rodzina Jacksona twierdzą, że nie pozostawił testamentu. Jednak znane są wcześniejsze wypowiedzi byłego prawnika muzyka Johna Branca o tym, że dokument był w jego posiadaniu. Obecnie nie wiadomo, gdzie adwokat przebywa.
Tymczasem sąd zdecydował o przyznaniu Katherine Jackson, matce gwiazdora, prawa do tymczasowej opieki nad jego dziećmi. Umotywował decyzję tym, że miejsce pobytu byłej żony artysty Debbie Rowe jest nieznane, zaś Prince Michael (12), Paris Michael Katherine (11) i Prince Michael II (7) czują się dobrze pod opieką babci. W niedzielę prawnik Rowe wydał oświadczenie, że chce ona uszanować dramat, jaki przeżywa rodzina Jacksonów, i prosi o to innych. Przed laty zrezygnowała z praw rodzicielskich. Potem je odzyskała, jednak Michael nigdy tego nie honorował.
Ważne informacje dotyczą majątku artysty. Ma nim administrować Katherine Jackson do czasu następnego posiedzenia sądu 6 lipca. Co znajdzie się pod jej kontrolą – trudno powiedzieć. Wiadomo, że 50 londyńskich koncertów artysty zostało zorganizowanych również z myślą o spłacie długów. Do tej pory oceniano je na 200 mln dolarów. Tymczasem Reuters informuje, że wynosiły 500 mln. Jacko miał jednak posiadać majątek wartości 1 miliarda. Sąd na ten temat milczy.