Brytyjska muzyka opanowała Kraków

Ten festiwal likwiduje stare podziały na gatunki i style, trzymając widza w napięciu, co z tego wyniknie

Publikacja: 15.09.2009 01:52

The Cinematic Orchestra w Nowej Hucie

The Cinematic Orchestra w Nowej Hucie

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Podczas inauguracyjnego wieczoru na estradzie w wielkiej hali nowohuckiego kombinatu słynna brytyjska formacja The Cinematic Orchestra spotkała się w niedzielę z Sinfoniettą Cracovia. Z jednej strony prowadzeni przez Jasona Swinscoe’a fachowcy od jazzu i elektroniki, z drugiej – instrumentaliści, dla których codziennością jest Mozart czy Haydn.

We współczesnej muzyce style jednak mieszają się nieustannie. Coraz trudniej przeprowadzić między nimi granice, dawne nazwy straciły znaczenie. Tzw. klasyka skończyła się w połowie ubiegłego stulecia wraz z wybuchem awangardy. Dziś na miano muzyki poważnej częściej od jej utworów zasługuje jazz ze swymi wyrafinowanymi harmoniami.

Organizatorzy krakowskiego festiwalu Sacrum Profanum to rozumieją i utwory dobierają według klucza geograficznego, a nie stylistycznego. Po Amerykanach, Francuzach czy Niemcach przyszła pora na poznanie tego, co najciekawsze w tyglu brytyjskich dźwięków.

Kilka tysięcy widzów w hali ocynowni przyjęło z entuzjazmem The Cinematic Orchestra. Podobały się ballady, które zmysłowym głosem śpiewała Heidi Vogel, czy saksofonowe improwizacje Toma Chanta, wywodzące się ze stylistyki Johna Coltraine’a. Przy keyboardach i laptopie czuwał Jason Swinscoe, by muzykę tworzoną na żywo okiełznać rygorem formy.

Publiczność zmusiła Brytyjczyków do bisów, jednak od spotkania tak różnych artystów oczekiwałem nie tylko chilloutowych klimatów. Goście zagrali własną muzykę, a rolę Sinfonietty Cracovii sprowadzili do dostarczenia tzw. romantycznego tła, jakiego zwykle oczekuje się od orkiestr smyczkowych.

Zdecydowanie lepsze wrażenie pozostawił po sobie Chris Cunningham – autor teledysków Madonny, Björk czy Aphex Twin, twórca efektów specjalnych dla kilku hollywoodzkich produkcji i artysta niezależnego kina. W swym show, którego premiera odbyła się niedawno w Paryżu, przez godzinę atakuje widza serią perfekcyjnie zmontowanych obrazków filmowych. Horror miesza się z science fiction, seks z okrucieństwem, fantasy z radosnym tańcem.

Choć ten twórca przynależy do świata sztuk wizualnych, jego prace prezentują najlepsze muzea, to obecność Brytyjczyka na festiwalu jest uzasadniona. Filmową narracją rządzi bowiem muzyka Cunninghama, oparta na prostym rytmie techno i tematach komputerowych, narzucająca obrazkową migotliwość i powtarzalność. Cunningham wie, że w naszych czasach słowo lub nuta tracą wartość, jeśli nie wspiera ich obraz.

Tym, którzy wolą muzykę bez wizualnych dodatków, następne dni dadzą okazję poznania twórczości nadwornego kompozytora Elżbiety II – Petera Maxwella Daviesa, klasyków współczesności: Harrisona Birtwistle’a i Briana Ferneyhugha oraz 40-latków – Juliana Andersona czy George’a Benjamina. Niespodzianki gwarantowane, bo muzyka brytyjska różnych generacji sięga do przeszłości i pozaeuropejskich kultur, szuka inspiracji w literaturze i filozofii, jazzie i religii.

Na finał – w piątek i w sobotę – w nowohuckiej hali wystąpi Aphex Twin, jedna z największych światowych sław muzyki elektronicznej.

Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem
Kultura
Dzień Dziecka w Muzeum Gazowni Warszawskiej
Kultura
Kultura designu w dobie kryzysu klimatycznego
Kultura
Noc Muzeów 2025. W Krakowie już w piątek, w innych miastach tradycyjnie w sobotę