A w nazwie wcale nie chodzi o powietrze, choć nie da się ukryć, pierwsza płyta „Moon Safari” pozwoliła odetchnąć ludziom zmęczonym coraz to prymitywniejszą klubową wibracją czy goniącym w piętkę popem. Air to tak właściwie AIR, skrót rozszyfrowany jako Amour, Imagination, Reve (miłość, wyobraźnia, sen).

Kto spodziewa się stereotypowej nadsekwańskiej egzaltacji i snobizmu, znajdzie ją. Z drugiej strony dawno już nikt tak się z brzmieniem nie pieścił, a dźwiękowy impresjonizm ma sporo uroku. A przynajmniej miał kiedyś.

Z francuskimi artystami elektronicznymi tak już bowiem jest, że świetnie zaczynają, za to gorzej kończą. Można posłużyć się tu przykładem Jeana-Michela Jarre’a czy Daft Punk. I niestety dopisać Air do tej listy, bo zarówno album „Pocket Symphony”, jak i tegoroczne „Love 2” rozczarowują. Początkowo polski koncert planowany był jako wielka atrakcja, przewidziano band i wizualizacje, ale ostatecznie w Arenie Ursynów wystąpi skład zaledwie trzyosobowy, co czyni imprezę atrakcyjną głównie dla zdeklarowanych fanów.

[i]Air, Arena Ursynów, ul. Pileckiego 122, bilety: 140 – 220 zł, rezerwacje: tel. 22 590 69 15, czwartek (10.12), godz. 20[/i]