Dyrygent Antoni Wit i członkowie orkiestry Filharmonii Narodowej mogą otrzymać nagrodę za orkiestrowe wykonanie symfonii Karola Szymanowskiego. Razem z członkami Chóru Filharmonii Narodowej i Warszawskiego Chóru Chłopięcego są też nominowani za chóralne wykonanie „Jutrzni” Krzysztofa Pendereckiego.
W muzyce pop króluje Beyoncé - może zdobyć aż dziesięć statuetek. Tuż za jest nią Taylor Swift, 19-letnia gwiazda country, z ośmioma nominacjami. Obie wokalistki będą konkurować w kluczowych kategoriach: album, piosenka i nagranie roku.
Płyta „Fearless” mniej znanej w Polsce Swift jest za oceanem najlepiej sprzedającym się krążkiem 2009 roku (wyłączając płyty Michaela Jacksona). Statuetkę za album roku może też dostać Dave Matthews Band, grupa Black Eyed Peas oraz najgłośniejsza w tym sezonie piosenkarka pop - Lady Gaga.
Zdobyła łącznie pięć nominacji, nie została jednak wymieniona w prestiżowej kategorii nowego artysty. Przed rokiem zdobyła już nominację za piosenkę taneczną, a to wyklucza ją z grupy debiutantów. Nową twarzą 2009 r. mają więc szanse zostać: MGMT, The Ting Tings, a także Zac Brown Band, Silversun Pickups lub wokalistka Keri Hilson.
Po sześć nominacji mają: grupa Black Eyed Peas, która od miesięcy okupuje listy dzięki piosenkom z płyty „The E.N.D.”. Sensacyjny powrót świętuje Maxwell, soulowy wokalista, który wydał pierwszą od ośmiu lat płytę „Blacksummer's Night”. Jest nominowany do sześciu nagród, podobnie jak utrzymujący się od kilku lat na topie raper Kanye West. W czołówce Grammy znów znalazł rekin hip-hopu - Jay-Z za sprawą znakomitego krążka „Blueprint 3”.