Reklama

Przedszkole, w którym dotyka się słońca

O przedszkolu z włoskiego Ponzano i dziecięcej potrzebie obserwowania światła, ziemi i nieba opowiada hiszpański architekt Alberto Campo Baeza

Publikacja: 06.04.2010 01:24

Przedszkole w Ponzano. Piękny świat dla dziecka otoczony higienicznym murem (fot: marco zanta/benett

Przedszkole w Ponzano. Piękny świat dla dziecka otoczony higienicznym murem (fot: marco zanta/benetton)

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Wiele osób uważa, że budynki dla dzieci powinny być w kolorach tęczy. Pan w Ponzano zrobił budynek cały biały. To „dorosła” architektura.[/b]

Alberto Campo Baeza: Pogląd, że dzieci chcą wszystkiego w kolorach tęczy, to stereotyp i banał. Nienawidzę banału. Dzieci nie są głupie. Dlaczego biel ma być „dorosła”? Ja kojarzyłem ją z niewinnością, z czystością, to cechy typowo dziecięce. Biel jako tło daje poza tym wiele swobody, a kolor w tym przedszkolu wprowadzają meble.

[b]Budynek ma trzy lata. Czy na tych pięknych ścianach powstały już jakieś rysunki?[/b]

Dzieci to istoty grzeczne i czyste. Dużo rysują na kartkach, na stołach, ale nigdy na ścianach. Czy pani dzieci rysują na ścianach?

[b]Niestety. I myślałam, że to bardziej powszechne zjawisko. [/b]

Reklama
Reklama

Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek rysował na ścianach w domu czy w szkole, a pamiętam, że byłem szczęśliwym dzieckiem. I rysowałem dużo. Tak dużo, że zostałem architektem.

[b]W pana architekturze bardzo ważną rolę odgrywa światło. W tym projekcie chyba szczególnie...[/b]

Rzeczywiście. Współgrają tam ze sobą trzy rodzaje światła. Klasy są w pewien sposób transparentne. W centralnej sali światło przenika przez małe, okrągłe otwory, co przypomina trochę łaźnie w Istambule, tzw. hammamy. Jest jeszcze głęboki cień w sekretnym korytarzu, do którego prowadzą drzwi i różne otwory rozmiarów dziecka.

[b]W budynku są cztery patia, na każdym inny materiał: kamień, drewno, piasek, trawa. Czy dzieciom brakuje dziś takich pierwotnych doświadczeń?[/b]

Myślę, że tak. Przychodzą tu bardzo małe dzieci, od roku do sześciu lat. Tworząc patia, chciałem, by dobrze zrozumiały, czym są cztery podstawowe pierwiastki, z których według przedsokratyków składał się świat: powietrze, ogień, woda i ziemia. Ponieważ np. ogień czy woda są niebezpieczne dla dzieci, musieliśmy je w pewien sposób zmodyfikować.

[b]Powstała książka, w której dzieci opisują ten budynek. Co mówią?[/b]

Reklama
Reklama

Jedno dziecko powiedziało: „Dotknąłem słońca”. Inne: „Ten dom został zrobiony przez Boga”. Bardzo miłe i inteligentne dzieci. Wymieniamy listy, czasami je odwiedzam. Traktują mnie jak wujka.

[b]Rz: Wiele osób uważa, że budynki dla dzieci powinny być w kolorach tęczy. Pan w Ponzano zrobił budynek cały biały. To „dorosła” architektura.[/b]

Alberto Campo Baeza: Pogląd, że dzieci chcą wszystkiego w kolorach tęczy, to stereotyp i banał. Nienawidzę banału. Dzieci nie są głupie. Dlaczego biel ma być „dorosła”? Ja kojarzyłem ją z niewinnością, z czystością, to cechy typowo dziecięce. Biel jako tło daje poza tym wiele swobody, a kolor w tym przedszkolu wprowadzają meble.

Reklama
Kultura
Artyści w misji kosmicznej śladem Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego
Kultura
Jan Ołdakowski: Polacy byli w powstaniu razem
Kultura
Jesienne Targi Książki w Warszawie odwołane. Organizator podał powód
Kultura
Bill Viola w Toruniu: wystawa, która porusza duszę
Kultura
Lech Majewski: Mamy fantastyczny czas dla plakatu. Nie boimy się AI
Reklama
Reklama