Za granicą takie pokazy są praktykowane przez projektantów szyjących rzeczy „couture” (nie mylić z haute couture) – krawiectwo niewielkiej skali, na miarę, wysokiej jakości, ale dyskretne, nie epatujące ani nowinkami, ani wybrykami formy.

I u nas nadszedł czas na coś takiego. Przybywa kobiet, które szukają ubrań na uroczyste okazje, zarówno rodzinne, jak i służbowe – bankiety, przyjęcia, śluby. Nie znajdują ich w sieciowych sklepach, nawet z wyższej półki. Bo tam wybór rozmiarów jest niewielki, a do amatorskiej roboty prywatnych krawcowych nie mają zaufania.

Stroje wieczorowe i koktajlowe Anny Walker, Polki od 30 lat mieszkającej w Montrealu, właśnie dla takich osób są przeznaczone. Na pokazie obejrzeliśmy prawie 30 kostiumów, sukni i sukienek, uszytych z różnych rodzajów jedwabiu. Widać, że projektantka włada perfekcyjnie tą tkaniną, umie korzystać z jej możliwości. Matowa krepa, lejąca żorżeta, przejrzysta organdyna, mięsista satyna duchesse, materiał lśniący i ciężki, używany głównie na suknie wieczorowe i ślubne.

Wszystkie podszewki są także jedwabne, wykończenia ręczne. Mnie osobiście zachwyciła czarna krótka sukienka z zieloną taśma przy szyi i z zieloną podszewką, leciusieńko wystającą spod sukni.

[i][link=http://www.AnnaWalker.eu ]www.AnnaWalker.eu [/link][/i]