Swing to specyficzny puls rytmu, przy którym nogi same przytupują. Swing to elegancja, wirtuozeria i swoboda. I taki właśnie jest Swing Workshop Wojtka Kamińskiego.
Ta muzyka nie trąci myszką. Wszystko zależy od tego, czy grają artyści prawdziwie twórczy. Zamiast sięgać do dawnych aranżacji mistrzów tej muzyki, sami piszą nowe. Autentyczność zależy też od zaangażowania muzyków i reakcji publiczności. To dlatego Swing Workshop Wojtka Kamińskiego brzmi czasem jak zespoły Colemana Hawkinsa i Bena Webstera. Wystarczy posłuchać płyty „Live at Tygmont”, na której zapisano porywające interpretacje standardów: „Misty”, „Georgia” i „Yardbird Suite”.
Lider gra na fortepianie i organach, potem na gitarze i bandżo usłyszymy Pawła Tartanusa, który w kilku tematach wykorzystuje również talent wokalny, a na saksofonie swoje umiejętności pokaże Marek Rudnicki. To jemu właśnie zawdzięczamy skojarzenia ze wspomnianymi amerykańskimi ikonami swingu.
Do tego precyzyjną jak szwajcarski zegarek sekcję rytmiczną tworzą: kontrabasista Janusz Kozłowski i perkusista Bogdan Kulik.
[i] Swing Workshop Wojtka Kamińskiego, Tygmont, Warszawa, ul. Mazowiecka 6/8, bilety: 20 zł, rezerwacje: tel. 22 828 34 09, piątek (11.06) – sobota (12.06), godz. 21[/i]