Animal Planet rozpoczyna emisję cyklu filmów dokumentalnych z rekinami w roli głównej. Będzie okazja dowiedzieć się więcej o ich zwyczajach i sposobie życia. Przyrodnicy starają się obalać mity dotyczące morskich drapieżników, próbują racjonalizować i wyjaśniać ich zachowania. Dają rady, jak unikać ataku i co robić, gdy do niego dojdzie. Najciekawsze i wywołujące największe emocje są jednak relacje naocznych świadków i ludzi, którym udało się wyrwać ze śmiercionośnych szczęk.
Nie zabraknie ich w otwierającej cykl produkcji „Atak rekinów 2”. Zobaczymy m.in., jak żarłacz biały z impetem uderza w klatkę, zamykając w potrzasku dwóch turystów kręcących podwodne zdjęcia. Będzie historia mężczyzny, który widział, jak 900-kilowy rekin porywa jego kuzynkę z deski surfingowej i wciąga pod wodę. Ofiarą drapieżnika padnie także pies rasy terier pływający o zachodzie słońca u wybrzeżu Florydy.
Porcję mrożących krew w żyłach opowieści dostarczy film „Po spotkaniu z rekinem”. Nagłe, bezwzględne ataki są zdaniem wielu ekspertów nie do uniknięcia, ale fachowa wiedza i odpowiednie nastawienie mogą zwiększyć nasze szanse. Warto więc słuchać rad tych, którzy przeżyli.
Jednym z nich jest Chuck, niegdyś zapalony triathlonista. Podczas jednego z treningów jak zwykle wypłynął daleko w morze. Wówczas zaatakował go rekin, odgryzając cztery palce prawej ręki. Plama intensywnie czerwonej krwi zalała ocean, a drapieżnik na chwilę zniknął z pola widzenia. Chuck wiedział, że musi opanować panikę i maksymalnie się skoncentrować.
Po krótkiej przerwie rekin zadał drugi cios, trafiając mężczyznę w brzuch. Mimo poważnych obrażeń Chuck był bardziej wściekły niż przestraszony. Wołał w kierunku żarłacza: „Nie odbierzesz mnie mojej żonie i dzieciom!”. Potem nastąpiło najgorsze – drapieżnik chwycił go za ramię i zaczął ciągnąć w głąb oceanu. Ale mężczyzna do końca się nie poddawał. Kopał i bił przeciwnika. Wreszcie zwierzę dało za wygraną.