Do dwóch warszawskich kin studyjnych – Luny i Kultury – trafiły filmy, które warto zobaczyć samemu i polecić znajomym.
Propozycję Jerzego Śladkowskiego, choć to dokument, ogląda się jak kino sensacyjno-przygodowe, doprawione na dodatek elementami komedii absurdu.
Reżyser zastąpił w nim materiały archiwalne animowanymi wstawkami, utrzymanymi w stylu retro. Pozwoliło mu to na wzięcie w nawias rozciągniętej w czasie opowieści o zamożnej żydowskiej rodzinie.
Przed wojną do seniora familii, fabrykanta, należała okazała łódzka kamienica. Po latach Atkinowie postanowili wrócić do kraju przodków po ukryty ponoć w ogrodzie skarb.
Niestety, kamienicę przejęło wojsko. By się do niej dostać, trzeba niekiedy karkołomnych zabiegów. Jakich? Pokazuje obfitująca w nieprawdopodobne i zabawne zwroty akcja.