White Lies przyjeżdża promować nowy album „Ritual". – Ludzie będą zaskoczeni kierunkiem, jaki obraliśmy – przekonuje perkusista Jack Lawrence-Brown. – To inna muzyka niż ta z debiutu. Na pewno jest rzeczą bardziej imponującą, a z uwagi na współpracę z Alanem Moulderem, który nagrywał wcześniej z Nine Inch Nails, sporo tu ciężkich gitar, a brzmienie jest chropowate.
Z Kulturą na Ty! - poleć swoje wydarzenie kulturalne
Album zbiera jednak nie tak entuzjastyczne recenzje jak pierwsze CD „To Lose My Life..." sprzed dwóch lat. Fakt, nowa muzyka jest nieco inna, zawiera trochę więcej elektroniki, dynamiki, ostrości. Ale to nie wystarczy, bo wciąż słychać echa Joy Division, The Editors czy Franza Ferdinanda. Po zespole okrzykniętym największą nadzieją nowej dekady oczekiwało się jednak czegoś więcej.
Harry McVeigh (śpiew, gitara rytmiczna, keyboard), Charles Cave (gitara basowa, wokal wspierający) i Jack Lawrence-Brown (perkusja) mogli się bardziej postarać. Co nie znaczy, że warto ten koncert odpuścić – to wciąż młoda, energetyczna i nieco mroczna muzyka, której naprawdę nieźle się słucha.
Jako support zagrają zespoły Transfer i amerykański Crocodiles. Szczególnie na tę drugą formację warto zwrócić uwagę.