Sześć lat temu zaczynali od brzmień spod znaku hip-hop i r'n'b. Pierwszy raz w Polsce na imprezie wystąpili m.in. Jay-Z, NAS i Timbaland. Z czasem fani rocka pod scenami Coke Festival zaczęli pojawiać się coraz częściej, od kiedy zaprasza się gwiazdy obydwu gatunków – Rihanna, Missy Elliot, 50 Cent obok The Killers, Chemical Brothers i Lily Allen. W ubiegłym roku Muse i reszta line upu była w stanie ściągnąć do Krakowa ponad 40 tysięcy widzów.
Podobną formułę zachowano i w tym roku. Coke szczyci się występującymi razem reprezentantami amerykańskiego i brytyjskiego rocka z Interpol, ? Editors i White Lies, którzy dzielą scenę z nowym królem hip-hopu Kanye Westem. West wystąpi na tzw. Main Stage w sobotę o godz. 23. Raper, który przed laty u boku Jaya-Z postanowił zawojować świat, wydał w ubiegłym roku „My Beautiful Dark Twisted Fantasy", płytę, która otrzymała tytuł jednego z najważniejszych wydawnictw w historii muzyki pop. Jeśli dodać do tego, że do wizualnego konceptu dopasowane są także jego koncerty, można spodziewać się widowiska w czystej postaci.
W piątek o 22 wystąpi zaś Kid Cudi. On – jak rzadko który artysta hiphopowy – mógł w ostatnich latach pochwalić się takim wynikiem sprzedaży. Jego debiutancki singiel „Day'n'Nite" w Stanach Zjednoczonych rozszedł się w ponad 2 mln egzemplarzy.
Listę zespołów angielskich uzupełniają w tym roku You Me At Six z ich melodyjnym poppunkiem i The Kooks, które tuż przed premierą trzeciego albumu zagrają nowe piosenki.
Polacy wywodzą się z podobnych obszarów – Parias to projekt raperów z Molesty i Elda, Pablopavo i Ludziki rymuje w stylu reggae doprawionym ragga, Gooral łączy electro, dubstep i drum'n'bass z góralszczyzną, zaś czyste electro grają Fonovel i Rubber Dots.