Dla Irene Roussel Edith Piaf to nie tylko najsłynniejsza francuska pieśniarka. Jako sześciolatka obejrzała wywiad, w którym drobna kobieta w czerni opowiadała z brutalną szczerością o swoim życiu, pracy, wypadkach i wielkich miłościach. Padło tam zdanie: „nie boję się śmierci i chcę śpiewać do końca życia". Był to moment, w którym Roussel zdecydowała o swojej przyszłości w roli wokalistki.

Na początku życia zawodowego wykonywała country, rhytm & bluesa – utwory Johny'ego Hallydaya czy Fabienne Thibeault. Do zmierzenia się z najsłynniejszymi utworami Edith Piaf namówił ją Gérard Chambre – francuski aktor i reżyser przedstawień muzycznych. We dwójkę wystąpili z recitalem piosenek Piaf i Jacques'a Brela. Interpretacja Irene Roussel zachwyciła m.in. projektanta Pierre'a Cardina, wieloletniego przyjaciela Piaf, co zachęciło ją do kontynuowania pracy nad jej repertuarem.

Teraz z recitalami podróżuje po całym świecie, nic więc dziwnego, że pojawi się i na Scenie Prezentacje, której dyrektorowi Romualdowi Szejdowi wyjątkowo bliska jest kultura francuska. W trakcie koncertu usłyszymy m.in. „La vie en rose", „L'accordeoniste" czy „La foule".

Irene Roussel śpiewa Edith Piaf, Scena Prezentacje, Warszawa, ul. Żelazna 51/53, bilety: 60 zł, rezerwacje: tel. 22 620 82 88, sobota (29.10), godz. 19