MGMT wystąpią 3 lipca na Open'er Stage.
Ben Goldwasser i Andrew VanWyngarden założyli MGMT, wtedy jeszcze pod nazwą "the management", w 2001 roku na uniwersytecie Wesleyan. Ich muzyka była trochę żartem, a trochę parodią lukrowanego popu, który we wczesnych latach dwutysięcznych królował na liście Billboardu. Jak w bajce, w 2006 roku dostrzegła ich dobra wróżka Columbia Records.
Pierwszy album, a zarazem pierwsze spotkanie z producentem Dave'em Fridmannem, był gotowy w ciągu kilku miesięcy. "Oracular Spectacular" ukazało się na początku 2008 roku i od razu zaczął przynosić zespołowi rozgłos po obu stronach Atlantyku. Magazyn NME nazwał ich "najlepszym zespołem z Nowego Jorku", a Rolling Stone umieścił w dziesiątce najbardziej obiecujących debiutantów tego roku.
Jak na ironię, "Oracular Spectacular" wspiął s ię na pierwsze miejsce amerykańskiej listy Billboardu dla debiutujących zespołów, cieszył się też ogromną popularnością wśród fanów i krytyków w Europie. Do dziś pozostaje jednym z najbardziej uhonorowanych popowych albumów 21 wieku. Na towarzyszącej trasie po festiwalach i klubach w dosłownie każdym miejscu na świecie, MGMT dzielili scenę z Beckiem, Yeasayer, Radiohead, Florence And The Machine i Tame Impala.
Duet zabrał się do nagrywania drugiego albumu. "Congratulations" ukazało się w kwietniu 2010, z miejsca lądując na drugim miejscu listy Billboard 200. Współproducentem tej introwertycznej, łagodnej, folkowo-rockowo-post-punkowej suity był alternatywny guru Pete Kember (Stereolab, Yo La Tengo, Panda Bear). Album na początku zadziwił i skonfundował niespodziewających się takiego obrotu sprawy fanów, którzy koniec końców podążyli za zespołem, doceniąjąc, że uczciwie i stanowczo sprzeciwił się nagrywaniu popowego klonu debiutu w imię sukcesu komercyjnego.