Niewielka wysepka u wybrzeży Szkocji, zamieszkała przez zaledwie 17 tysięcy ludzi. Wydaje się, że miejsce położone tak blisko nie może być dla nas egzotyczne, a jednak czytelnik odkrywa zwyczaje zupełnie nieznane.
Na tej właśnie wyspie popełniono morderstwo. Zdaje się być niemal identyczne jak to, które niedawno miało miejsce w Edynburgu. Na Lewis wysłany więc zostaje urodzony na wyspie policjant Fin Macleod, który prowadził edynburskie śledztwo.
Powrót na rodzinną wysepkę jest dla Macleoda jednocześnie powrotem do przeżyć, o których za wszelką cenę chciał zapomnieć.
Jednym z nich jest miejscowy zwyczaj, traktowany przez mieszkańców Lewis jako swoiste pasowanie na mężczyznę. Co roku, od setek lat, wybrana dwunastka mężczyzn, płynie na maleńką, skalistą wyspę An Sgeir. Tam zabijają tysiące piskląt głuptaków, w miejscowym języku nazywanych guga. Ich mięso jest miejscowym przysmakiem.
Wspomnienia związane z chwilą, gdy Macleod wbrew swojej woli został włączony do zaszczytnej dwunastki i dramat, do którego doszło podczas krwawego polowania sprawiły, że oficer wzdraga się przed powrotem na wyspę po kilkunastu latach nieobecności.