Potrafi udawać odgłosy m.in. odrzutowca, krótkofalówki, harmonijki, ulicznej strzelaniny, dyskoteki, a nawet grającego na gitarze Jimmiego Hendrixa. Wymieniać można długo, ponieważ amerykański aktor Michael Winslow, używając jedynie swojego głosu, naśladuje ponad 10 000 dźwięków.
Już w dzieciństwie, które młody Winslow spędził w Bazie Sił Powietrznych Fairchild, niedaleko Waszyngtonu, imitował dźwięki samolotów, silników odrzutowych - naśladował głosem wszystko, co hałasowało.
- Dorastanie w bazie Sił Powietrznych nie sprzyjało nawiązywaniu znajomości, dlatego zacząłem wymyślać sobie własnych przyjaciół, psy, koty, ciężarówki, słowem wszystko, co w danej chwili mogło zająć mój czas. Przebywanie w takim środowisku pomogło mi odkryć i wyćwiczyć zdolność naśladowania dźwięków – opowiada "Rz" Michael Winslow.
Decyzję o tym, że chce zostać komikiem podjął po występie przed koncertem włoskiej grupy jazz-rockowej o nazwie „Nova". Pocztą pantoflową aktor dowiedział się, że członkowie grupy byli fanami Jimiego Hendrixa, postanowił więc wcielić się w znanego muzyka na scenie. Miał mnóstwo rekwizytów, w tym perukę afro swojej matki.