Letnie festiwale muzyki klasycznej

Wydarzenia na największych letnich imprezach Europy przyćmiły zawirowania?kadrowe. Nas jednak głównie interesują występy Polaków - pisze Jacek Marczyński.

Publikacja: 24.07.2014 08:36

Letnie festiwale muzyki klasycznej

Foto: materiały prasowe

Wprawdzie na festiwalu w Salzburgu koncerty odbywają się od ostatniego weekendu, ale do pierwszej ważnej premiery dojdzie dopiero w najbliższą niedzielę.  To „Don Giovanni" z Tomaszem Koniecznym w obsadzie.

Udział w tej prestiżowej inscenizacji świadczy, że bas-baryton Tomasz Konieczny robi coraz większą karierę w Europie. Na tym festiwalu zadebiutował dwa lata temu w znakomicie  przyjętej inscenizacji „Żołnierzy" Zimmermanna, potem stał się czołowym solistą wiedeńskiej Staatsoper. Teraz wraca do Salzburga, by wystąpić w roli Komandora w „Don Giovannim".

Nie może  zabraknąć  w Salzburgu Piotra Beczały, który należy do największych gwiazd  festiwalu. Przygotowuje szczególnie prestiżowy występ. Po raz pierwszy zaprezentuje się  w recitalu pieśni i – co dla nas  ważne – wybrał też utwory Karłowicza i Szymanowskiego.

Tegoroczna oferta Salzburga jest niezwykła, liczba znakomitych solistów oraz orkiestr wręcz oszałamia. W ten sposób żegna się dotychczasowy dyrektor Alexander Pereira, który w 2015 r. obejmie kierownictwo La Scali. Na nową posadę zdecydował się tak nagle, że władze Salzburga nie mogły znaleźć następcy i najbliższe dwie edycje w 2015 i 2016 r. zaprogramuje w zastępstwie główny reżyser festiwalu  Sven-Eric  Bechtolf. On też szykuje obecną premierę „Don Giovanniego".

Zmiany kadrowe nastąpiły i na festiwalu w Bayreuth. Wiosną niespodziewanie, rok przed upływem kadencji, rezygnację złożyła starsza z prawnuczek Richarda Wagnera Eva Wagner-Pasquier.  Fundacja  zarządzająca festiwalem postanowiła, że samodzielne  kierownictwo będzie sprawować dotychczasowa współdyrektorka i najmłodsza prawnuczka Katharina Wagner.

Kontrakt z nią przedłużono do 2020 r., nie decydując się na zaangażowanie doświadczonego menedżera. W dotychczasowym kobiecym tandemie Katharina, która jest reżyserką, zajmowała się jedynie sprawami  artystycznymi.

W tym roku w Bayreuth nie będzie premier, głównym punktem programu pozostaje ubiegłoroczna, kontrowersyjna inscenizacja „Pierścienia Nibelunga" zrealizowana przez Franka Castorfa. Nie zobaczymy też w Bayreuth  polskich artystów, choć festiwal od kilku lat zabiega o pozyskania i Tomasza Koniecznego, i Piotra Beczały.

Z kolei z festiwalem w Edynburgu żegna  się jego szef artystyczny Jonathan Mills. Od października zastąpi go Fergus Linehad, były dyrektor festiwalu w Sydney.

Dla nas jest to ważna zmiana, bo Jonathan Mills bardzo interesował się polską kulturą, zapraszał nasze zespoły i artystów. W sierpniu w Edynburgu wystąpią m.in.: Teatr Pieśń Kozła, Piotr Anderszewski, ?I Culture Orchestra i Chór Polskiego Radia.

Jacek Marczyński

Wprawdzie na festiwalu w Salzburgu koncerty odbywają się od ostatniego weekendu, ale do pierwszej ważnej premiery dojdzie dopiero w najbliższą niedzielę.  To „Don Giovanni" z Tomaszem Koniecznym w obsadzie.

Udział w tej prestiżowej inscenizacji świadczy, że bas-baryton Tomasz Konieczny robi coraz większą karierę w Europie. Na tym festiwalu zadebiutował dwa lata temu w znakomicie  przyjętej inscenizacji „Żołnierzy" Zimmermanna, potem stał się czołowym solistą wiedeńskiej Staatsoper. Teraz wraca do Salzburga, by wystąpić w roli Komandora w „Don Giovannim".

Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem