Cyrk Słońca w stolicy

Najsłynniejsza trupa świata zagra 29 razy widowisko „Kooza". Zobaczy je ponad 70 tysięcy widzów.

Publikacja: 09.09.2014 02:40

Cirque du Soleil to największe na świecie konsorcjum rozrywki, zatrudnia ponad 4 tysiące osób

Cirque du Soleil to największe na świecie konsorcjum rozrywki, zatrudnia ponad 4 tysiące osób

Foto: Materiały Promocyjne

18 września na błoniach Stadionu Narodowego w Warszawie rozpocznie działalność wielki biały namiot Cirque du Soleil. To najsłynniejszy cyrk na świecie i jednocześnie najbogatsze konsorcjum globalnej rozrywki. Zawdzięcza to założycielowi i właścicielowi Guyowi Laliberte, który zaczynał karierę na ulicy, a dziś jest w trzeciej setce najbogatszych ludzi świata według „Forbes".

Z ulicy na szczyt

Laliberte stworzył cyrk nowego typu – bez zwierząt, oprawiony laserami niczym popowy show i wzmocniony przebojową muzyką. Gimnastyczno-taneczne numery stanowią ozdobę historii opowiadanych jak w teatrze. Opierają się na mitach i legendach oraz modnej filozofii multikulti, przez co są zrozumiałe dla widzów w każdym zakątku świata. Z myślą o takiej widowni pracują najlepsi cyrkowcy, tancerze, choreografowie i reżyserzy na świecie. Zaproszony do Warszawy spektakl „Kooza" nawiązuje do tradycji indyjskiej.

Zobacz galerię zdjęć.

Guy Laliberte może się pokazywać publicznie z czerwonym nosem klowna, ale z jego biznesem nie ma żartów: od dawna jest miliarderem, co potwierdził, biorąc udział w jednym z pierwszych lotów promem kosmicznym, do czego uprawniał bilet w cenie 35 milionów dolarów.

Zaczynał 40 lat temu na ulicy, jeżdżąc autostopem po Europie, pierwszą zaś noc w Europie przespał podobno jak bezdomny – na ławce w Hyde Parku. Jego kapitał artystyczny stanowiła umiejętność gry na akordeonie oraz ziania ogniem. Jego najlepszą sztuczką było jednak połączenie cyrkowych trików ze znajomością show-biznesu.

Kiedy wrócił do rodzinnej Kanady, nie zajmował się już występami – tylko ich organizacją. Jego firma to dziś najbogatsza kompania w światowej rozrywce, a do stworzenia jej wykorzystał 1,5 mln dolarów rządowego grantu przyznanego z okazji 450-lecia odkrycia Kanady. W pierwszych latach bliski był bankructwa, ale potrafił zdobyć poparcie rządu oraz wpływowych przedstawicieli finansjery.

Pogodził The Beatles

Wychodził z zagrożenia obronną ręką – nawet z ostatniej gospodarczej depresji. „The New York Times" ujawnił, że stacjonarne występy jego zespołów w Las Vegas w czasie kryzysu miały wpływy mniejsze o 7 procent, ale grupy występujące na tournée zrównoważyły ten spadek. Wartość jego koncernu w ostatnich latach skoczyła z 1,7 miliardów do 2,5 miliarda dolarów.

– Moją największą sztuczką jest to, że przebywając z każdym, jestem w stanie wprowadzić go w tak pozytywny nastrój, że zawsze powie mi „tak" – mawia zwykle Laliberte. I nie ukrywa, że wynika to z doświadczeń, jakie nabył, występując na ulicy, gdzie miał do czynienia z najróżniejszymi typami ludzkimi.

To, co mówi, potwierdziła rzecz, jakiej nikt na świecie się nie spodziewał. Doprowadził do spotkania Yoko Ono, wdowy po Johnie Lennonie, z Paulem McCartneyem oraz Ringo Starrem – skłóconych od lat. Spełnił marzenie nieżyjącego już George'a Harrisona, z którym przy kominku rozmawiał o sile wiecznej przyjaźni. Z tych spotkań zrodziła się idea musicalu „Love" z muzyką The Beatles oraz postaciami zainspirowanymi bohaterami ich piosenek.

– Kluczem sukcesu Guya jest to, że trzyma się żelaznej zasady zapominanej przez wielu pracodawców: traktuje wszystkich pracowników z szacunkiem – mówi jeden z nich w „The Independent". – Wie, że do każdego trzeba podchodzić w indywidualny sposób. Pamięta, że do sukcesu można dojść tylko przez ciężką pracę. Między innymi dlatego, że pomimo kryzysu nie wprowadził jak inni cięć w zatrudnieniu, w jego przedsiębiorstwie na całym świecie pracuje 4200 osób.

Ale Laliberte jest też hazardzistą. Pokerzystą, który stara się zawsze wygrywać. Najwyższą stawką, jaką zainkasował, było 700 tysięcy dolarów. Poker nauczył go, czym jest ryzyko, ale dał również świadomość, że wszystko można przegrać, jeśli w porę nie powie się: pas. – Jest człowiekiem, który nigdy nie rezygnuje ze swojej wizji – powiedział „The Independent" Esmond Choueke, jeden z pierwszych dziennikarzy, który rozmawiał z Laliberte. – W wywiadzie mówił, jak bardzo dochodowy jest w Europie cyrk, w którym zrezygnowano z występu zwierząt. Chciał pomysł przeszczepić do Ameryki, w co nie wierzyłem. A jednak mu się udało.

Elvis i Michael

Potem wymyślił, że jego cyrk może się stać tak silną amerykańską marką jak Elvis Presley. Kiedy szef słynnego Caesars Palace w Las Vegas nie wpuścił cyrkowców pod swój dach, Laliberte zaczął budować własne budynki dla swoich widowisk. Dziś odwiedza je blisko 10 procent całej publiczności widowisk, które się odbywają co wieczór w Las Vegas.

Jednocześnie Laliberte jest jednym z najsłynniejszych imprezowiczów. Jego słynne przyjęcia w willi w Montrealu były głośne, również pod względem decybeli. Bono z U2 opowiadał, że gdy pomylił adres, a nie został nierozpoznany przez sąsiadów, otrzymał dokładne wskazówki, jak trafić pod dobry adres. Prowadziła go muzyka.

Potem Laliberte przeniósł imprezy na teren jednego z lotnisk. Również dlatego, żeby gościom było łatwiej przylatywać prywatnymi jetami.

Kontakt z gwiazdami i celebrytami, a także sukces „Love" sprawił, że Laliberte zdecydował się na kolejne widowiska, których bohaterami są giganci show-biznesu – Elvis Presley i Michael Jackson oraz ich muzyczne dziedzictwo. Kiedyś sam stanie się pewnie bohaterem jednego ze spektakli.

18 września na błoniach Stadionu Narodowego w Warszawie rozpocznie działalność wielki biały namiot Cirque du Soleil. To najsłynniejszy cyrk na świecie i jednocześnie najbogatsze konsorcjum globalnej rozrywki. Zawdzięcza to założycielowi i właścicielowi Guyowi Laliberte, który zaczynał karierę na ulicy, a dziś jest w trzeciej setce najbogatszych ludzi świata według „Forbes".

Z ulicy na szczyt

Pozostało 93% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"