Słuchacze mogli skorzystać z wyjątkowej okazji i po koncercie kupić specjalną edycję albumu na pięć dni przed oficjalną premierą handlową. Okazja była podwójna, gdyż można było zdobyć autografy muzyków i do stolika, przy którym zasiedli zmęczeni, ale szczęśliwi artyści z flamastrami w dłoniach, ustawiła się długa kolejka. Koncert był filmowany i niebawem ukaże się wersja DVD albumu.

Włodek Pawlik, który odebrał Grammy w Los Angeles szesnaście miesięcy temu, nie mógł dłużej czekać z wydaniem nowej płyty. Entuzjastycznie przyjmowane koncerty tria w całej Polsce i liczne pytania fanów o plany, nie pozostały bez echa. W styczniu i w lutym tego roku w Studiu S4 Polskiego Radia wraz ze swoim trio nagrał z realizatorem Leszkiem Kamińskim album, który z pewnością stanie się bestsellerem. Pianista przygotował nowe aranżacje starszych i nowych kompozycji, a co najważniejsze, z wieloletnimi kompanami wykonał je po mistrzowsku.

W niedzielny wieczór w Filharmonii Narodowej Włodek Pawlik, kontrabasista Paweł Pańta i perkusista Cezary Konrad zagrali cały repertuar albumu, a dwa utwory powtórzyli na bis. Koncert rozpoczęła tytułowa „America", którą Pawlik napisał w samolocie, wracając naładowany pozytywną energią z pierwszego pobytu w USA w 1988 roku. Ta radość i entuzjazm podwoiła się dzięki uznaniu, jaki zdobył za oceanem. To znakomity utwór na otwarcie, bo skłania słuchaczy do wytężonej uwagi: co też się będzie dalej działo.

Dynamiczne kompozycje, jak właśnie „America", „Blue Munk" i „Funky-Punky" przeplatały się z nastrojowymi tematami: „Gabinet" z filmu „Rewers", teatralnym „The Queen of Cold" czy Nokturnem b-dur Ignacego Jana Paderewskiego. Ten ostatni został wykonany na życzenie publiczności na bis, a „Funky-Punki" trio powtórzyło na prośbę ekipy realizującej nagranie wideo. Nostalgicznie zabrzmiało „Zezowate tango" dedykowane reżyserowi Andrzejowi Munkowi.

Warto się w nowy album tria Włodka Pawlika „America" wsłuchać, bo jest tu więcej brzmieniowych niuansów niż na jego wcześniejszych płytach. A poza tym został nagrany na specjalnym fortepianie Steinway Arabesque z limitowanej do trzydziestu sztuk serii jubileuszowej powstałęj z okazji 160-lecia zasłużonej dla muzyki firmy.