Jeśli ktoś jeszcze nie był w Kościele Pokoju w podwrocławskiej Świdnicy, to od najbliższego piątku, gdy rozpocznie się festiwal, aż do połowy sierpnia ma ku temu znakomitą okazję. A naprawdę warto.
Kościół Pokoju, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO, to zabytek klasy zerowej, budowla wzniesiona w połowie XVII w. jedynie z drewna, gliny, piasku i słomy. Tylko na taką świątynię (i to poza obrębem miasta) dostali wówczas zgodę ewangelicy po zakończeniu wojny trzydziestoletniej.
Kościół, w którym w XVIII w. kantorem-organistą był uczeń Bacha Christoph Gottlob Wecker, zachował się do naszych czasów w niezmienionym kształcie, z freskami wewnątrz i znakomitą akustyką. I co ważne, może pomieścić nawet 3 tysiące osób. W piątek na inaugurację słynna berlińska Akademie für Alte Musik zagra tu utwory Bacha i Telemanna, bo na tej imprezie słucha się nie tylko muzyki patrona. Tej oczywiście jest najwięcej, ale w programie tegorocznych koncertów znalazły się i pieśni Karola Szymanowskiego, i utwory najwybitniejszego współczesnego twórcy muzyki mistycznej Arvo Pärta.
Świdnica potrafi zaprosić wybitnych wykonawców, ale też zaskoczyć niestereotypowymi propozycjami. W tym roku wystąpią dwa francuskie zespoły: Le Poéme Harmonique oraz Cafe Zimmermann. Będzie katowicka oh! orkiestra historyczna i Capella Cracoviensis. Jej szef Jan Tomasz Adamus jest dyrektorem artystycznym festiwalu.
Jednocześnie jest to impreza otwarta dla wszystkich. Młodzi muzycy mogą brać udział w zajęciach Akademii Bachowskiej, a każdy – bez względu na wiek i wykształcenie – zapisać się do Społecznego Chóru Festiwalowego, który już ćwiczy w Świdnicy. Na finał, 14 sierpnia, wraz z Akademią Bachowską weźmie on udział w wykonaniu „Pasji według św. Mateusza" Bacha.