Molino a Vento Nero d’Avola Bio

Gdybym miał wybrać swój ulubiony rejon Włoch, byłbym w nie lada kłopocie.

Publikacja: 06.10.2016 19:26

Molino a Vento Nero d’Avola Bio

Foto: Rzeczpospolita

Czy palmę pierwszeństwa przyznać Veneto ze względu na amarone? Piemontowi za jego „królewskie" wina barolo i barbaresco? Na podium powinna się też znaleźć i Toskania. A może pójść tropem Johanna Wolfganga von Goethego, który, po półtoramiesięcznym pobycie na Sycylii wiosną 1787 roku, oznajmił: „Kto nie poznał tej ziemi, nie ma pojęcia o Włoszech"? Cóż, jestem przekonany, że bez znajomości sycylijskich trunków wybór nie byłby uczciwy.

Dlatego wyruszam dziś na Sycylię, największą wyspę Morza Śródziemnego. Dwie i pół godziny drogi wzdłuż i jakieś cztery w poprzek, z Marsali do Katanii. Przez lata burzliwej historii przez Sycylię przewinęło się wiele ludów – Fenicjanie, Grecy, Rzymianie, Bizantyjczycy, Normanowie i Hiszpanie.

Jeśli chodzi o wino, to początki uprawy winorośli na Sycylii sięgają czasów antycznych. Są tu naprawdę idealne warunki do produkowania wina – dużo słońca, mało deszczu i gleby ubogie w składniki mineralne, co, jak wiemy, doskonale wpływa na jakość owoców.

W średniowieczu, dzięki portowi w Mesynie i znającym się na interesach kupcom, sycylijskie trunki poznali mieszkańcy wschodnich rejonów Morza Śródziemnego i Afryki. Natomiast kilka lat przed wizytą Goethego na Sycylii Anglik John Woodhouse rozpoczął produkcję słodkiego i mocno alkoholowego wina marsala, które na wiele kolejnych lat stało się specjalnością i znakiem rozpoznawczym wyspy.

Ośmieleni sukcesem tutejsi winiarze zaczęli zakładać kolejne winnice. Wino popłynęło szeroką strugą, w okresie największego boomu produkowano tu niemal jedną trzecią włoskich trunków. Biorąc pod uwagę olbrzymi areał ziemi przeznaczonej pod uprawę winorośli, Sycylia zdobyła miano isola del vino, czyli „wyspy wina". Niestety, ilość nie zawsze idzie w parze z jakością, toteż sycylijskie wina sukcesywnie traciły fanów. Na szczęście opanowano sytuację, pojawili się doświadczeni i utalentowani producenci uzbrojeni w niezbędny kapitał i narzędzia rynkowe. W rezultacie jesteśmy świadkami odradzania się winiarskiego oblicza Sycylii.

Oczywiście, także i na Sycylię dotarła moda na wina „bio" oraz „organiczne". Żeby choć spróbować rozsądzić, czy to prawdziwa potrzeba naszych czasów czy tylko sprytny chwyt marketingowy, jak twierdzą przeciwnicy, nie starczyłoby nam tu miejsca. Ale z kronikarskiego obowiązku chcę Wam przedstawić dzisiaj właśnie wino ekologiczne. Po pierwsze, bo coraz więcej osób przywiązuje wagę do pochodzenia tego, co znajduje się na ich talerzach i w kieliszkach. Po drugie, to wino jest po prostu dobre.

Tenute Orestiadi Molino a Vento Nero d'Avola Vino Biologico. Rozszyfrowując nazwę – Tenute Orestiadi to producent, molino a vento, czyli wiatrak – nazwa linii, a nero d'Avola to jeden z klasycznych sycylijskich czerwonych szczepów. Daje fantastyczne, pełne wina o wydatnych wiśniowo-śliwkowych aromatach, z wyraźnymi taninami i dość wysokim poziomem alkoholu. Jak wypada w wersji bio, wyprodukowane w całości z certyfikowanych, uprawianych organicznie winogron? Pierwsze wrażenie jest dość delikatne, ale za fiołkowo-owocowym zapachem idzie konkretny, lekko pikantny smak. Wydatna struktura, uporządkowane taniny. Na pewno wino warte uwagi, nawet jeśli ekologiczne ideały nie są wam bliskie.

Jerzy Mazgaj, prezes zarządu Delikatesów Alma miłośnik cygar, dobrych trunków i wybornej kuchni

Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla