Aktualizacja: 02.07.2018 18:32 Publikacja: 02.07.2018 18:05
Foto: shutterstock
Na największym polskim festiwalu padł już podobno rekord wysokości honorariów dla artystów, a ma jeszcze paść rekord frekwencji. Zadziałała magnetyczna siła gwiazd, które można obejrzeć w niezwykle bogatym wyborze dla wielu pokoleń, płacąc do 600 zł za czterodniowy karnet. Dla młodych fanów to oferta lepsza niż jeden koncert The Rolling Stones.
Specjalnością Open'era od początku było bowiem pokazywanie w muzyce tego, co najświeższe, a jeśli już przyjeżdżał klasyk – jak choćby nieodżałowany Prince – to w stanie twórczej erupcji. W tym roku najdroższą gwiazdą będzie Bruno Mars, wykonawca hitu „Uptown Funk", pierwszy muzyk w historii show-biznesu, który na solowym tournée zarobił 200 mln dolarów w ciągu roku.
W CSW Znaki Czasu w Toruniu trwa wystawa „Nie pytaj o Polskę”. Przewodnikami są cytaty z polskich hitów, m.in. K...
Złotego Lwa na Biennale Architektury 2025 zdobył Pawilon Bahrajnu.
Wystawa „1945. Nie koniec, nie początek” w Muzeum POLIN w Warszawie powstała na 80. rocznicę zakończenia II wojn...
Choć trudno w to uwierzyć, prace tych światowych sław oraz dzieła kilkudziesięciu innych współczesnych artystów...
Wielka majówka w Łazienkach Królewskich trwa do 4 maja. Wszystkie obiekty Łazienek można zwiedzać bezpłatnie. Cz...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas