Ile czasu zajmuje wejście na architektoniczny Parnas? Jeszcze niedawno, gdy Japończycy z SANAA oddawali do użytku nowojorskie Nowe Muzeum, amerykańscy dziennikarze mówili o nich, że to dopiero wschodzące gwiazdy, nieznane poza wąskim gronem specjalistów. New Museum składa się z kilku „pudełek” różnej wielkości nieregularnie ustawionych jedno na drugim i dzięki przeszklonemu parterowi prawie lewitujących nad Bowery Street. Okryto je chropowatą aluminiową siatką o subtelnej geometrii, z bliska przypominającą metalową wycieraczkę.
Był to zaledwie drugi budynek postawiony przez tokijski duet Kazuyo Sejima i Ryue Nishizawa w USA. Ale jeden z tych, które zrobiły sporo zamieszania – o „wycieraczce” pisano, że to „techniczne i estetyczne cudo”, a i samo muzeum zbierało entuzjastyczne recenzje. Nazwano je m.in. „najbardziej uwodzicielskim budynkiem ostatnich lat”.
Minęły trzy lata i „wschodząca” pracownia otrzymuje właśnie najbardziej prestiżową nagrodę architektoniczną na świecie przyznawaną najwybitniejszym twórcom za tzw. całokształt. „Za architekturę, która jest jednocześnie delikatna i pełna mocy, precyzyjna i płynna, inteligentna, ale nie nadmiernie erudycyjna, za tworzenie budynków, które znakomicie wpisują się w swój kontekst” – pisze jury nagrody Pritzkera w uzasadnieniu werdyktu.
SANAA istnieje 15 lat, a najważniejsze budynki postawiła w ciągu ostatnich dziesięciu. Wszystkie charakteryzuje niezwykła wręcz przejrzystość i lekkość. Ale to samo można powiedzieć o prawie całej japońskiej architekturze. Coś jednak sprawia, że to właśnie SANAA udaje się tak niezwykła, „subtelna synteza”, jak czytamy w werdykcie, budynki i otaczająca je przestrzeń przenikają się wzajemnie, a przy tym są jak najbardziej materialne i trwałe. Okrągłe Muzeum Sztuki Współczesnej w Kanazawie, z wygiętym szkłem na fasadzie pozwala obejrzeć całą okolicę, 360 stopni, prawie tak jak to robimy, gdy zakręcimy się dookoła własnej osi. Szklany Pawilon w Muzeum w Toledo ma we wnętrzu przedziwny labirynt z cienkiego szkła, tak giętego, że przypomina raczej plastik niż szyby, jakie znamy z wieżowców. Warstwy szkła nakładają się na siebie, dając trochę halucynogenny efekt.
Mistrzostwo pod względem transparentności to tymczasowy pawilon, jaki SANAA zbudowała latem ubiegłego roku w Ogrodach Kensington w Londynie dla Galerii Serpentine. „Płynne aluminium, które dryfuje między drzewami jak dym” – mówiła o pawilonie Kazuyo Sejima. Aluminiowy dach kształtem przypominający kleksa, w którym odbijały się drzewa i niebo, ustawiono na cieniutkich słupach, bez ścian, drzwi i okien wyglądał jak cień albo duch budynku.