A solniczka i pieprzniczka w kształcie kurczaczków – „Urocza i nierozerwalna para. Intensywny żółty kolor ożywi atmosferę, a wesołe kurczaki rozbawią każdego”? A sztućce do pizzy z plastikowymi trzonkami w formie papryk? Znajdzie się dla nich miejsce. Nawet jeśli kuchenna szuflada się nie domyka. To nic, że do złudzenia przypominają zestaw dla dzieci. Każdy ma w sobie coś z dziecka, a bycie dorosłym nie jest dzisiaj kuszące. Dojrzewamy później. Ok. 37 proc. kobiet i 34 proc. mężczyzn decyduje się na ślub w wieku 30 – 35 lat. Jeśli się decyduje.

W języku angielskim istnieje termin „conversation pattern”. Dotyczy deseni na tkaninach, które są dobrym tematem do krótkiej rozmowy. Na przykład muchomory na krawacie. Analogicznie jest termin „conversation piece” na określenie po prostu gadżetów. Można też mówić o „conversation design”. Niedawno „New York Times” pokazał listę bestsellerów wyposażenia wnętrz. Na czołowym miejscu znalazły się wytypowane przez sklep Auto śpiące świnki. Świnki są porcelanowe, ręcznie malowane w różne desenie, od kwiatów po flagi narodowe, i drzemią na miękkich czerwonych poduszkach z tkaniny. – Są fajne i działają kojąco – tłumaczy właścicielka sklepu Renata Bokalo. – Ludzie je uwielbiają. Jedna kosztuje 125 dolarów. O sztućcach do pizzy można z każdym chwilę porozmawiać jak o pogodzie. O śwince tym bardziej. I już robi się sympatycznie. O sztućcach ergonomicznych, funkcjonalnych też można pogadać, ale trudno o rozmówcę. Jak dawniej, każde dziecko chce jak najszybciej być dorosłe, ale już dorosłe dziecko często broni się przed samodzielnością. Nibylandii nie trzeba szukać daleko. A stwierdzenie, że żyjemy w czasach infantylizmu, nie jest odkrywcze. Świetną diagnozę znajdziemy w książce Francesco Cataluccia „Niedojrzałość. Choroba naszych czasów” wydawnictwa Znak, 2006 r.).