Projektanci zwykle tworzą w odpowiedzi na nasze praktyczne potrzeby‚ rzadko dla naszego zdrowia psychicznego. Tony Dunne‚ Fiona Raby i Michael Anastassiades zdecydowali się okiełznać współczesne leki i stworzyli kolekcję mebli i przedmiotów pod nazwą Designs for Fragile Personalities in Anxious Times (projekty dla wrażliwych osobowości w niespokojnych czasach). Efekty ich pracy można oglądać w Muzeum Sztuki Współczesnej w Genewie.
Zabawka pluszak w formie grzyba atomowego‚ do którego można się przytulić – dla tych‚ którzy obawiają się wybuchu wojny nuklearnej. Mebel-kryjówka‚ czyli seria drewnianych pudełek pokrytych klepką podłogową służących za kamuflaż. Można się w nich skryć przed kosmitami‚ którzy chcieliby nas porwać do badań... To tylko niektóre z prac kilkunastu artystów z całego świata pokazanych na wystawie „Wouldn’t it be nice...” (Czy nie byłoby miło‚ gdyby...).
Do wystawienia prac zaproszono również duet Bless powstały w 1995 roku. To współpracujące ze sobą projektantki mody Desiree Heiss z Paryża i Ines Kaag z Berlina. Obie artystki unikają wtłaczania ich jedynie w środowisko modowe, chętnie zajmując się dekoracją wnętrz, czego przykładem są hamaki – futrzany i skórzany – przedstawione na genewskiej wystawie. Znajdziemy tam multimedialną prezentację tworzenia gazety poświęconej designowi „Dot Dot Dot” oraz kolekcje mebli hiszpańskiego projektanta Martino Gampera‚ który wykorzystał do ich zrobienia przedmioty znalezione na wysypiskach śmieci. Jest też torba na zakupy Marti Guixe dla sklepów Campera z napisem: „Nie kupuj‚ jeżeli naprawdę tego nie potrzebujesz”. Z kolei meble do siedzenia (ławki, ławy, krzesła, fotele) Martino Gampera odzwierciedlają jego zainteresowania psychosocjologią wzornictwa – swoje przedmioty tworzy tak, by ułatwić ludziom wzajemny kontakt.
Na pomysł wystawy wpadły Brytyjka Emily King‚ historyk wzornictwa, i Kataya Garcia-Anton‚ historyk sztuki z Centrum Sztuki Współczesnej w Genewie. Ekspozycja ma pokazać, jak silne są dzisiaj powiązania obu dyscyplin, chociaż – jak podkreślają organizatorki – już w latach 30. ubiegłego wieku wzornictwu przypisywano rolę czysto pragmatyczną‚ należącą wręcz do sfery popkultury. To sztuka – malarstwo czy rzeźba – miały należeć do kultury przez duże K. W ostatnim dziesięcioleciu te różnice się zacierają. Podobnie jak różnice między grafikami‚ projektantami mody i architektami. Nigdy wcześniej pole wzajemnej inspiracji nie było tak szerokie.
„Wouldn’t it be nice...” ‚ Centre d’Art Contemporain‚ Genewa, do 16 grudnia. www.centre.ch