Przekąska czy danie?

Kanapki: proste, wygodne i szybkie. Ich wariacji może być tyle, ile pomysłów na dodatki do chleba

Publikacja: 16.02.2008 05:53

Przekąska czy danie?

Foto: Rzeczpospolita

Red

Sandwicz‚ tartinka czy duńska smorrebrod to po prostu kanapka. Najsławniejsza składa się z dwóch kromek chleba przełożonych dodatkami. Za jej „wynalazcę” uważa się Johna Montagu‚ czwartego lorda Sandwich (1718 – 1792). Brytyjski sekretarz stanu i pierwszy lord angielskiej admiralicji uchodził w Anglii za najbardziej niemoralnego człowieka swoich czasów. Nie dość że okradał państwo i brał łapówki, to był satanistą zrzeszonym z klubie Ogień Piekielny i uwielbiał pozbawiać dziewictwa niewinne panny. A że był też zapamiętałym hazardzistą i zapalonym karciarzem, by nie odrywać się od gry na czas posiłków‚ kazał sobie podawać plastry zimnej pieczeni obłożone kawałkami chleba. Nie brudząc palców‚ mógł zaspokajać głód, jednocześnie trzymając w drugiej ręce karty.

Dzisiaj kanapki podbiły cały świat. Amerykanie uwielbiają kilkuwarstwowe sandwicze‚ które można kupić w każdym sklepie‚ barze‚ stacji benzynowej i dworcu. W wielu sklepach‚ szczególnie tych małych, z wędlinami, można poprosić o zrobienie kanapki na miejscu, z wybranym gatunkiem wędliny. Bardzo popularne są też buły na ciepło, z hamburgerami i serem.

W Europie produkcją kanapek wsławili się też Polacy. Każdy przewodnik turystyczny po Wiedniu do miejsc kultowych zalicza kanapkarnię Trzesniewskiego na Dorotheergasse. W 1902 roku przybyły z Krakowa Franciszek Trześniewski otworzył kiosk z kanapkami z pastą jajeczną. Z czasem z jednego bufetu zrobiło się osiem. Dzisiaj u Trzesniewskiego kanapek z ciemnego chleba z pastami sprzedaje się rocznie ponad 4‚5 miliona. Do wyboru jest 21 past, ale przebojem jest nadal ta jajeczna. Kanapki je się tu na stojąco. Nie są wyszukane. Gruba warstwa kolorowej pasty bez żadnych dekoracji położona jest na prostokątnym kawałku chleba (4‚5 x 8 cm). Jak twierdzi bowiem szef firmy‚ kanapka to nie obrazek na ścianę‚ ma być smaczna‚ pożywna i szybko podana. I widocznie ma rację, bo od lat tutejsze wyroby cieszą się popularnością, a nawet w dobrym tonie jest bywać u Trzesniewskiego podczas lunchu czy zamawiać je do domu lub na firmowe spotkania.

Francuzi robią kanapki z bagietek. Na kruchej połówce długiej bułki piętrzy się gruba warstwa tuńczyka z cebulką‚ salami czy warzywnej sałatki. W porze lunchu można je zjeść w każdej kawiarence czy bistro.

Ale najbardziej chyba znane w Europie są sandwicze duńskie. Słynne smorrebrod to duże kanapki z wieloma dodatkami. Są tak duże‚ że trzeba używać do nich sztućców. Ułożone na talerzu, tworzą małe kulinarne rzeźby. Najsłynniejsze pochodzą z restauracji Idy Davidsen w Kopenhadze‚ która w menu ma najdłuższą listę kanapek na świecie. Jest tam około 300 rodzajów smorrebrod.

Elegancką odmianą zwykłej kanapki były i są tartinki. To maleńkie kromki pieczywa na jeden kęs, obłożone dekoracyjnie dowolnymi dodatkami. Tylko od inwencji kucharza zależy, co się na nich znajdzie. Wymagają jednak więcej pracy‚ chleb trzeba okroić ze skórki‚ pokroić na równe kwadraty lub wyciąć kółka‚ a potem cierpliwie rozkładać małe kawałki produktów.

W Polsce swój wielki czas kanapki miały w latach siedemdziesiątych. W garmażeriach‚ barach‚ kawiarniach i dworcowych restauracjach piętrzyły się stosy pojedynczych kromek chleba z dodatkami. W słynnym zakopiańskim Poraju Zenona Olbrychta jadło się kanapki z rybno-serową awanturką, w sklepie na Jasnej w Warszawie naprzeciwko Filharmonii czy w dawnym barze rozebranego ostatnio Supersamu – z tatarem. W PRL były najpopularniejszym daniem podawanym na domowych przyjęciach‚ zabawach szkolnych‚ balach maturalnych i karnawałowych. Gospodynie prześcigały się w ich dekorowaniu. Kanapki mogły się stać wizytówką naszej szybkiej gastronomii. Tymczasem przerzuciliśmy się na podgrzane buły z sałatą‚ pomidorem‚ ogórkiem i bekonem‚ hamburgery i hot-dogi. Gdzie się podziały pięknie ubrane kanapeczki z bułki wrocławskiej‚ z dodatkiem korniszonów‚ marynowanych grzybków‚ ze śledziem w oleju czy pastą jajeczną?

O historii kanapki i sandwichach w USA: whatscookingamerica.net

Sandwicz‚ tartinka czy duńska smorrebrod to po prostu kanapka. Najsławniejsza składa się z dwóch kromek chleba przełożonych dodatkami. Za jej „wynalazcę” uważa się Johna Montagu‚ czwartego lorda Sandwich (1718 – 1792). Brytyjski sekretarz stanu i pierwszy lord angielskiej admiralicji uchodził w Anglii za najbardziej niemoralnego człowieka swoich czasów. Nie dość że okradał państwo i brał łapówki, to był satanistą zrzeszonym z klubie Ogień Piekielny i uwielbiał pozbawiać dziewictwa niewinne panny. A że był też zapamiętałym hazardzistą i zapalonym karciarzem, by nie odrywać się od gry na czas posiłków‚ kazał sobie podawać plastry zimnej pieczeni obłożone kawałkami chleba. Nie brudząc palców‚ mógł zaspokajać głód, jednocześnie trzymając w drugiej ręce karty.

Pozostało 81% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"